Kibice nie chcą oglądać Diame
Kibice spodziewali się występu duetu Mikel Merino - Jonjo Shelvey lub Isaac Hayden, który wrócił do gry po zawieszeniu. Tymczasem Rafa Benitez postawił na Diame.
30-letni pomocnik był mocno krytykowany za swoją grę w wysoko przegranym meczu z Watford i zabrakło go w kolejnym spotkaniu z West Bromwich. W Londynie dostał kolejną szansę.
Niestety Senegalczyk nie zrobił nic, żeby przekonać kibiców, że występ przeciwko Szerszeniom był jednorazową wpadką. Słowo „nic” w tym przypadku trzeba wziąć dosłownie.
0 kluczowych podań, 82% celnych podań, 0 dośrodkowań, 0 strzałów, 0 dryblingów, ani razu nie był faulowany, 0 wywalczonych rzutów rożnych, 0 wygranych walk o górną piłkę, 0 wybitych piłek, tylko jeden wślizg, 5 razy stracił piłkę - tak prezentują się statystyki Diame z soboty.
To jeszcze bardziej rozwścieczyło kibiców. „Diame już nigdy nie powinien zaczynać żadnego meczu dla Newcastle”, „To kompletny wstyd, że Mo Diame nazywa się piłkarzem, w co do cholery gra Rafa?” - pisali po meczu fani Sroki w mediach społecznościowych.
Życzenia kibiców Srok mogą spełnić się w styczniu, ponieważ Senegalczyk chce opuścić klub i jest łączony z Aston Villą Steve’a Bruce’a, dla którego grał w Hull City.
Komentarze | 5
Misialdo napisał:04.12.17, 13:01Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.