Wilson: Nie było nawet walki o to, kto zagra od początku i w sumie słusznie

33-letni napastnik w ostatnich latach miał sporo problemów zdrowotnych, a w tym czasie coraz lepiej prezentował się Isak, który stał się gwiazdą nie tylko klubu, ale całej ligi.
Wilsonowi pozostała rola rezerwowego. W zakończonym sezonie zagrał 22-krotnie, ale tylko 3 razy w wyjściowej jedenastce i zdobył zaledwie jednego gola. Jak sam przyznaje, trudno było mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości, ale znalazł odpowiednie rozwiązania.
- Z napastnika pierwszego wyboru stajesz się napastnikiem drugiego wyboru. W każdym meczu nie było nawet walki o to, kto zagra od początku i w sumie słusznie - mówi Wilson.
- Podczas mojej nieobecności przez ostatnich osiemnaście miesięcy Alex wskoczył na kolejny poziom, co jest fantastyczne dla drużyny. To pomogło nam znacznie się poprawić.
- Wtedy moja rola oczywiście się zmieniła, więc trzeba odłożyć swoją dumę oraz ego na bok, postawić drużynę na pierwszym miejscu i trzeba wiedzieć, czego drużyna potrzebuje.
- Jeśli nie odgrywasz wielkiej roli na boisku, to co możesz zrobić poza boiskiem? Jak mogę pomóc innym piłkarzom? Jak możesz być sobą bez dąsania i rozczarowania?
- To jest trudne, ale znalazłem odpowiednią równowagę. Przeżywałem wzloty i upadki oraz różne emocje, zwłaszcza że latem kończy mi się kontrakt.
- W tym sezonie towarzyszyło mi wiele emocji, które wiązały się z koniecznością stawienia czoła różnym wyzwaniom oraz nowym wyzwaniom, z którymi nigdy wcześniej się nie mierzyłem.
Cały wywiad w języku angielskim:
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.