Mieszane uczucia Beniteza
Czy uważasz, że w tym meczu zrobiliście wystarczająco dużo, żeby wygrać?
- Tak sądzę, ale rywale dobrze się bronili, dzisiaj przeszli do gry piątką w obronie i dobrze się bronili, więc nie było nam łatwo znaleźć miejsce i stworzyć sobie okazje, ale i tak mieliśmy szanse, żeby zdobyć gola, którego chcieliśmy. Dobre było to, że nie straciliśmy gola na koniec meczu, gdy Fulham grało z kontry, a my popełniliśmy kilka błędów, przez co mogli zdobyć gola, przez którego byśmy przegrali mecz, w którym normalnie byśmy wygrali. Plusem jest też to, że w dwóch ostatnich meczach zdobyliśmy cztery punkty, ale jesteśmy rozczarowani, bo dzisiaj mogło być lepiej, lecz mogło być też gorzej.
Fulham przyjechał jako ostatni zespół w tabeli, to było też ich pierwsze czyste konto w tym sezonie. Czy spostrzegasz to jako niewykorzystaną okazję?
- Claudio Ranieri to doświadczony menedżer, przeszedł do gry piątką w obronie i mieliśmy ten sam problem, który czasami się pojawia, gdy przeciwnicy są dobrze zorganizowani i trudno ich przełamać, ale też mieliśmy szanse, żeby lepiej się spisać. Dla mnie najważniejsze jest to, że kiedy nie możesz wygrać, to nie daj przeciwnikom szans na zdobycie zwycięskiej bramki. To jest coś, co możemy przeanalizować i staramy się poprawić na przyszłość. Jednak musimy się też upewnić, że będziemy pracowali tak ciężko, jak teraz, ponieważ takie mecze nie będą dla nas łatwe i nie będą łatwe dla kogokolwiek.
Fulham miało swoje okazje pod koniec meczu. Czy naprawdę zacząłeś się obawiać, że możecie skończyć ten mecz bez punktów?
- Tak, w końcówce popełniliśmy kilka błędów. Fulham ma kilku szybkich oraz mocnych zawodników i mogli strzelić gola. Uważam, że mieliśmy wystarczająco dużo okazji, żeby coś zrobić, ale oni blokowali nasze strzały i później nie było łatwo. Domagaliśmy się karnego, który był oczywisty, patrząc z pozycji sędziego liniowego. Jednak w kilku ostatnich meczach niczego nie dostaliśmy, więc musimy dalej robić swoje i spróbować czegoś innego, żeby wygrać mecz.
Obie drużyny domagały się karnego. Ty wspomniałeś o sytuacji, gdy Kenedy upadł na ziemię. Czy z twojego punktu widzenia, to był 100% karny?
- Tak.
To jest kolejna jedenastka na waszej liście, która nie została podyktowana. Czy frustracja z tym związana zaczyna w tobie narastać?
- Tak.
Czy możesz coś z tym zrobić?
- Nie, właściwie to nie. Sędziowie byli zadowoleni z naszego zachowania, ale wygląda na to, że to nie wystarczy, żeby było dobrze.
Jednak zdobyliście kolejny punkt, jesteście nad strefą spadkową przed świętami Bożego Narodzenia. Czy jesteś zadowolony z tego na tym etapie sezonu?
- Nie do końca. Uważam, że mogliśmy spisać się lepiej, ale również mogło być gorzej. Musimy na to spojrzeć przez prymat tego, gdzie byliśmy na początku. Teraz gramy z drużynami jak Wolves czy Fulham, które w lecie wydały sporo pieniędzy, a my idziemy dalej z grupą piłkarzy, którzy spisali się naprawdę dobrze, walczyli w każdym meczu, ale w tego typu meczach czasami widać, że potrzebujemy czegoś więcej i temu się przyglądamy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.