Benitez traci cierpliwość
Ostatnio hiszpański szkoleniowiec często pytany jest o swoją przyszłość i widać coraz większą irytację u menedżera Srok. Nie pytaniami, ale całą sytuacją.
Klub wciąż jest wystawiony na sprzedaż, więc sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, ale Benitez podkreśla, że ciągła walka o utrzymanie go nie interesuje.
Żeby pozycja Srok się zmieniła, potrzebne są inwestycje w pierwszą drużynę i właśnie takich zapewnień oczekuje menedżer, lecz jak na razie ich nie otrzymał.
Zapytany, kiedy chce rozwiązania tej sytuacji, powiedział: - Może przed latem, nie wiem… jak najszybciej. To jest potężny klub. Chcemy rywalizować w Premier League na dobrym poziomie. Musimy robić odpowiednie rzeczy, to tyle.
- Nie możemy myśleć o tym, żeby tylko być bezpiecznymi. W zeszłym sezonie mieliśmy 52 tysięcy fanów w Championship, a od 3 do 9 tysięcy na wyjazdach. Ten klub musi rywalizować w czołowej ósemce Premier League lub wyżej.
- Muszę powiedzieć to, co trzeba i to jest bardzo jasne. Wszyscy kibice mają takie same odczucia jak ja. Jest to coś, co musimy sobie wyjaśnić.
O nowym kontrakcie powiedział: - Mniej więcej sytuacja z kontraktem jest taka sama.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.