Benitez: To musi być projekt
Sroki po trudnym sezonie są już praktycznie pewne utrzymania w Premier League, co było ich celem, ale Benitez oczekuje, że Mike Ashley teraz pozwoli klubowi zrobić krok naprzód, żeby zespół mógł walczyć o coś więcej, niż tylko o byt w angielskiej elicie.
- Być w czołowej czwórce, wygrywać trofea, wygrać ligę, to chcę robić, nie tylko walczyć o utrzymanie czy o miejsce w środku tabeli - mówi Benitez.
- Idziemy we właściwym kierunku. Jednak nie mogę co roku czynić cudów…. Przede wszystkim chodzi o to, żeby ja oraz klub mieliśmy takie same ambicje.
- Lubię wygrywać, chce zdobywać trofea i być w stanie rywalizować. W tym samym czasie lubię też ulepszać piłkarzy, podążając za realistycznym biznesplanem w dzisiejszej piłce. Nie mam z tym problemu, ponieważ robiłem to już w przeszłości.
- Musimy się upewnić, że mamy wszystkie narzędzia do tego, żeby rywalizować i osiągnąć to, czego chcemy, ponieważ Newcastle to potężny klub piłkarski.
- Czego nie chcę w następnym roku, jeśli uda nam się teraz być w czołowej 10, żeby ludzie mówili: „OK, w porządku, teraz musicie być w czołowej szóstce”.
- Żeby to zrobić, to musi tu być prawdziwy projekt z realistycznym biznes planem i ustalonym celem, a także z narzędziami na osiągnięcie tego celu. Musimy pozmieniać pewne sprawy, jeśli chcemy się rozwijać. Oni znają moją opinię.
Zapytany, czy może ufać Ashleyowi, odpowiedział: - Moim zdaniem odpowiedź jest taka, że następny mecz gramy z Evertonem i muszę przygotować na to moją drużynę…
Mimo wszystko Benitez jest dumny z tego, co udało mu się osiągnąć wraz z drużyną w bieżących rozgrywkach, tym bardziej że na klubie ciążyła spora presja.
Hiszpański menedżer Srok dodaje: - Myślę, że ten sezon jest fantastycznym osiągnięciem dla tych piłkarzy, sztabu, klubu oraz kibiców.
- Brighton i Huddersfield też wykonali fantastyczną pracę, ale to jest inna sytuacja, bo wszyscy oczekują więcej od Newcastle z powodu kibiców, stadionu.
- Jednak nie o to chodzi, bo wydaliśmy mniej pieniędzy od nich. Ludzie spodziewali się, że pokonamy Manchester City i Liverpool, bo robiliśmy to w przeszłości. Jest nam trudniej.
Benitez jest łączony z Arsenalem, z którym po sezonie odejdzie Arsene Wenger, ale menedżer Newcastle na razie o tym nie myśli i chce poznać plany klubu.
- Arsenal jest wielkim klubem, ale moja pozycja jest taka sama. Mamy mecze do rozegrania i chcę się upewnić, że na tym się skupimy. To tyle. Chcę być pewny, że mamy dobrą drużyną na poniedziałkowy mecz przeciwko Evertonowi - dodaje Benitez.
- Sytuacja jest bardzo jasna. Kiedy zdecydowałem się tu przyjść, widziałem potencjał tego wielkiego klubu i ambicje kibiców. Wciąż czuję tą pasję po dwóch udanych latach.
- Znam ambicje fanów, a teraz muszę poznać pomysły klubu i czy dzielimy ambicje. Chcę jak najszybciej porozmawiać z Ashleyem, ale w tym samym czasie chcę się skupić na meczach.
Komentarze | 2
Czarek 8thD napisał:23.04.18, 20:11Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.