Ashley żałuje kupna Newcastle
- Czy żałuję tego, że wszedłem w futbol? Odpowiedź brzmi tak - mówi Ashley.
- Dostarczyło mi to mnóstwo zabawy, ale nie byłem w stanie zrobić takiej różnicy w futbolu, jak w Sports Direct. Chciałem pomóc Newcastle, chciałem by byli lepsi. To chciałem zrobić.
- Wygląda na to, że nie miałem takiego wpływu. Miejmy nadzieję, że Rafa Benitez będzie w stanie wykonać zadanie i utrzyma nas w Premier League.
Ashley przyznał też, iż niechęć do jego osoby wśród kibiców Newcastle sprawiła jego wycofanie się z zarządu i już w ogóle nie angażuje się w działanie klubu.
- Właściwie nie mam żadnego wpływu na Newcastle United, bo wybieram tylko zarząd. Żeby w futbolu być najlepszym jak to możliwe, wszystko musi się idealnie zgrać - dodaje.
- Odbiór mojej osoby jest negatywny, jeśli chodzi o Newcastle, więc najlepsze było zapewnienie klubowi stałego gruntu, wycofanie się i pozwolenie Newcastle zarządzać sobą.
- Stworzyć zarząd, pozwolić zarządowi zatrudnić menedżera, także dołączyć menedżera do zarządu i się nie wtrącać. Nie wiem jakich piłkarzy kupują, nie wiem kto zagra w sobotę.
- Mówię tylko, że klub ma konto bankowe, jeśli je wyczyszczą, to niech nie przychodzą do mnie z płaczem po więcej pieniędzy. W tym sezonie wydali sporo. Myślę, że wszyscy mogą się z tym zgodzić, ale wyniki nie były idealne.
Zapytany o stan konta klubu, odpowiada: - Teraz właściwie nic tam nie ma. Opróżnili je.
Jeszcze nie tak dawno Ashley starał się o zwiększenie udziałów w Glasgow Rangers, ale obecnie o tym nie myśli i skupia się wyłącznie na swojej firmie.
- Szczerze mówiąc, to nie chcę mieć żadnego wpływu na piłkę nożną. Zajmowanie się Sports Direct to jest praca na więcej, niż pełny etat - zakończył 51-letni biznesmen.
Komentarze | 6
seal napisał:22.03.16, 10:43Jest to moja i tylko moja subiektywna ocena. Mozecie sie z nia nie zgadzac, natomiast nie mozecie mi niczego narzucic. Akurat tak sie sklada, ze nawet nie wchodze na konkurencyjne bydlo.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.