Twoje konto

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Dodane: 26 grudnia 2015, 20:29 | Marek

Porażka w ostatniej sekundzie

Newcastle United przegrało na własnym stadionie z Evertonem 0:1 po strzale głową Toma Cleverleya na 10 sekund przed końcem spotkania. Piłkarze Srok nie zachwycili w tym spotkaniu i grali na remis, za co zostali surowo ukarani.

Everton od początku dominował na boisku, a Newcastle przez długi czas miało problemy z wyjściem z własnej połowy. Nawet gdy pojawiała się okazja, to wymienienie kilku celnych podań okazywało się sporym wyzwaniem dla piłkarzy Srok.

Goście mimo przewagi nie potrafili stworzyć sobie okazji bramkowej. Co prawda kilka razy zakotłowało się pod bramką Roba Elliota, który nie musiał prawie w ogóle interweniować.

Dopiero w 25 minucie Newcastle stworzyło składną akcję, w której z prawej strony dośrodkował Daryl Janmaat, a Aleksandar Mitrović uderzył głową, lecz nieczysto trafił piłkę, która przeszła daleko obok bramki. Chwilę później Serb znów główkował i znów niecelnie.

Końcówka pierwszej połowy była wyrównana, a o sporym szczęściu mógł mówić Daryl Janmaat, który mając na koncie żółtą kartkę sfaulował Rossa Barkleya, za co mógł zobaczyć drugą kartkę, ale sędzia Lee Mason postanowił oszczędzić holenderskiego obrońcę.

Sroki dobrze weszły w grę po przerwie i w końcu trochę dłużej przebywały pod polem karnym, wywalczyły kilka rzutów rożnych, ale Tim Howard dalej nie musiał bronić żadnego strzału.

Później znów Everton był stroną przeważającą, a Newcastle wróciło do gry sprzed przerwy. Dobre okazje do zdobycia gola mieli Romelu Lukaku oraz Aaron Lennon, ale dwukrotnie dobrze nogą interweniował bramkarz Srok.

Mecz rozkręcił się po 70 minucie, a aż trzy okazje mieli gospodarze. Najpierw Ayoze Perez uderzył zza pola karnego tuż obok bramki, a chwilę później Mitrović powinien zdobył gola głową, lecz posłał piłkę tuż obok słupka.

W 76 minucie ponownie wydawało się, że Georginio Wijnaldum musi zdobyć gola, gdy uderzał głową z pięciu metrów, ale dobrze na linii bramkowej interweniował Howard.

Chwilę później po drugiej stronie boiska dobrze głową strzelił Ramiro Funes Mori, jednak jeszcze lepiej interweniował Elliot. Chwilę później Seamus Coleman chybił celu.

W ostatnich minutach meczu Newcastle grało odważniej i próbowało zdobyć zwycięskiego gola, ale w doliczonym czasie gry Lukaku wyszedł z kontrą, a obrońcy Srok nie potrafili go powstrzymać i dopiero w polu karnym Chancel Mbemba wybił piłkę na róg.

Po kornerze słabo piłkę wypiąstkował Elliot, którą z szesnastego metra głową uderzył Cleverley i futbolówka przeleciała nad wszystkimi w polu karnym, po czym trafiła do siatki.

Zaraz po tym, jak Newcastle wznowiło grę, sędzia zakończył zagwizdał po raz ostatni.

Komentarze | 4

dublion napisał:26.12.15, 20:48
ciężkie spotkanie...po 1p powinniśmy przegrywać co najmniej 2-0 i grac w dychę.2p lepsza.dużo zdrowia chłopaki zostawili na boisku tym bardziej boli przegrana.Mitro drugi mecz z rzędu ma setę na głowie i nie trafia..to też boli.,przegraliśmy z lepszym zespołem po walce to taki mały plus,z WBA oczekuje wygranej..
Czarek 8thD napisał:27.12.15, 03:32
Boli to, że w "ostatniej minucie" z zespołem, z którym nie musieli przegrać
dbmagpie napisał:27.12.15, 04:14
Przede wszystkim błędy trenerskie i taktyczne.Nam nie leży gra 4-4-2.Moim zdaniem powinniśmy grać 4-5-1.Gdzie Anita lub Colback grałby defensywnego śr.pomocnika a Gini rozgrywajacego.Ewentualnie "Rudy" z Ginim w środku.A Thauvin i Sissoko na skrzydle i z przodu De Jong za napastnikiem.Uważam , że nasi piłkarze mają duży potencjał tylko nie jest on odpowiednio wykorzystywany przez managera np. poprzez ustawienie zawodników na ich nominalnych pozycjach lub też brak rotacji w składzie.A to tylko jeszcze bardziej przekonuje mnie do tego , że SM powinien odejść bo on nie ma pomysłu na grę tą drużyną.Te dwie wygrane nie zmieniły nic w mojej ocenie jego pracy i jego samego.Niestety póki Ca$hley jest właścicielem to będziemy walczyć tylko o byt w PL bo nie sprowadzi on managera którego będzie słuchał tylko zawsze takich co jego muszą słuchać.Obecnie pozostaje mieć tylko nadzieję , że MA rzuci jakąś kasę na wzmocnienia ( nie mylić z uzupełnieniem ) kadry zespołu w styczniu bo będzie potem ciężko tego żałował jak ( nie daj Boże ) spadniemy z PL.Trzeba też przewietrzyć trochę szansę i pozbyć się 4-ech "muszkieterów" Oberka , Goferka , Rivierka i Marvo.Szansę powinien dostać młody Armstrong.Jednak patrząc na to ,że SM boi się postawić na młodość (grają tylko wtedy kiedy nie ma kto ) bo Lascelles , Mbabu czy Toney grzeją ławę aż (nie)miło to Armstrong raczej będzie kolejnym "grzejnikiem".A przecież Ci młodziacy pokzali , że potrafią grać i warto na nich stawiać.To zwiększyłoby rywalizację o skład co wyszło by naszej drużynie na dobre.Co do najbliższej przyszłości czyli meczu z WBA to liczę na wygraną.Jak chcemy marzyć o utrzymaniu się ( aż nie wierzę że to dotyczy NUFC i to 4-Ty sezon z rzędu
dbmagpie napisał:27.12.15, 04:18
.. .. To nie możemy tracić dystansu do tych drużyn które są kilka punktów przed nami i uciekać tym co są jeszcze za nami...

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.

Poprzedni mecz: C Palace - Newcastle

Premier League

24.04.2024, 21:00

Selhurst Park

Następny mecz: Newcastle - Sheff Utd VS

Premier League

27.04.2024, 16:00

St. James’ Park

Terminarz 27.04 Sheff Utd (d)04.05 Burnley (w)11.05 Brighton (d)15.05 Man Utd (w)19.05 Brentford (w)22.05 Tottenham (n)
Tabela 1. Arsenal 34 772. Man City 33 763. Liverpool 34 744. Aston Villa 34 665. Tottenham 32 606. Man Utd 33 53

Z obozu rywala

Atalanta Bergamo wyeliminowała Liverpool z Ligi Europy wygrywając w dwumeczu 3:1 (3:0, 0:1) na etapie ćwierćfinału.

West Ham United przegrał 1:3 (0:2, 1:1) z Bayerem Leverkusen w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Europy.

Manchester City odpadł z Ligi Mistrzów po porażce w rzutach karnych w ćwierćfinałowym dwumeczu z Realem Madryt (3:3, 1:1).

Arsenal odpadł z Ligi Mistrzów po porażce z Bayernem Monachium w ćwierćfinale. W dwumeczu niemiecki klub wygrał 3:2 (2:2, 1:0).

Prawy obrońca Liverpoolu Conor Bradley będzie pauzował trzy tygodnie z powodu kontuzji kostki, jakiej doznał w meczu z Crystal Palace.

Wideo

Anthony Gordon był gościem Gary’ego Nevilla w programie The Overlap, w którym poruszali wątki nie tylko piłkarskie.

 

© NUFC.com.pl