Cisse skupiony na Newcastle
- Mam kontrakt z Newcastle United. Muszę być profesjonalistą za każdym razem, gdy jestem na boisku. Nie mam drużyny, do której mogę odejść - mówi Cisse.
- Jestem piłkarzem Newcastle. Za każdym razem staram się ciężko pracować.
W zeszłym sezonie Cisse nie grał wiele z powodu kontuzji kolana oraz dwóch kar, przez które w sumie pauzował przez dziesięć meczów. Mimo to zdołał zdobyć jedenaście goli.
- Staram się zapomnieć o zeszłym sezonie, ponieważ był dla mnie bardzo, bardzo trudny. Czasami staram się coś z tego wyciągnąć. Pozostaję silny. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko. Cieszę się tym momentem.
- Trener dobrze ze mną rozmawia i nauczył mnie kilku rzeczy. Z radością dla niego pracuję.
W tym sezonie senegalski napastnik już otworzył swoje konto bramkowe trafiając z jednego metra do pustej bramki Southampton po dośrodkowaniu od Massadio Haidary.
- Cieszę się, że mam już jednego gola po jednym meczu. Ludzie mówią, że to jest łatwe, ale zawsze trzeba znaleźć się w odpowiednim miejscu.
- Massadio dośrodkował i wykończenie akcji było łatwe, ale trzeba się tam znaleźć. Jestem napastnikiem i muszę być w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie.
- To dla mnie dobre. Zawsze powtarzałem, że muszę ciężko pracować, by pokazać ludziom, że jestem tutaj i co potrafię. Na każdej sesji treningowej ciężko pracuję. To nie jest łatwe i wszyscy wiedzą, że Premier League jest bardzo ciężka.
Po przyjściu Aleksandara Mitrovića pojawiły się plotki, że Cisse straci koszulkę z numerem 9 właśnie na rzecz Serba, ale ten będzie grał w tym sezonie z numerem 45.
- Dobrze jest zatrzymać tą koszulkę - dodaje Cisse. - Przyjście innego napastnika sprawia, że pracuję ciężej. Wiem, że jest za mną dwóch zawodników, którzy też chcą grać.
- Tylko ciężką pracą mogę pokazać trenerowi, co potrafię, czy to w meczu, czy na treningu. Chcę mu pokazać, że chcę grać. Chcę zdobywać gole, by pomóc drużynie w zwycięstwach.
W niedzielę na St. James’ Park kibice znów głośno skandowali nazwisko Senegalczyka i został pożegnany owacją na stojąco, gdy na kwadrans przed końcem zmieniał go Mitrović.
- To coś fantastycznego. Brakuje mi słów, by powiedzieć ludziom, jak bardzo to doceniam.
- Zawsze się cieszę, gdy gram na tym stadionie. Zeszły sezon był dla mnie bardzo trudny. Miałem kontuzje, wchodziłem i wypadałem z drużyny. Jednak zawsze się uśmiechałem.
- Byłem szczęśliwy, bo wiedziałem, że kiedyś wrócę gotowy. Teraz jestem gotowy do gry.
Komentarze | 2
Mr.Black napisał:11.08.15, 00:30Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.