Sroki straciły zwycięstwo z Orłami
Spotkanie fatalnie rozpoczęło się dla Srok, które już po 31 sekundach przegrywały. Tim Krul zdołał odbić piłkę na słupek po strzale Marouane Chamakha, ale przy dobitce Dwighta Gayle’a był bezradny.
Newcastle próbowało jak najszybciej odpowiedzieć na bramkę rywali, ale nie potrafiło stworzyć zagrożenia, natomiast nadziało się na kontrę, po której tuż nad poprzeczką strzelił Jason Puncheon.
Dobrą okazję do zdobycia gola miał Daryl Janmaat, gdy z rzutu rożnego dośrodkował Jack Colback, a ustawiony na dalszym słupku Holender główkował, ale nie trafił w światło bramki.
Zespół Alana Pardew dominował, miał wiele stałych fragmentów gry, lecz największe zagrożenie stworzył z ładnie rozegranej kontry. Zakończyła się ona jednak niecelnym strzałem Moussy Sissoko.
W 37 minucie udało się Srokom zdobyć gola. Janmaat dostał podanie w polu karnym i chociaż jego pierwszy strzał był zablokowany, to piłka do niego wróciła i dobitka, po rykoszecie, trafiła do siatki.
Już w trzeciej minucie drugiej połowy Crystal Palace wróciło na prowadzenie. Przy biernej postawie defensywy Newcastle Puncheon trafił wolejem w długi róg.
Prowadzenie mógł podwyższyć Martin Kelly, który ruszył na bramkę Srok i oddał strzał z ponad 20 metrów, a Krul musiał ratować drużynę wybijając piłkę na róg.
Chwilę później Newcastle miało swoją szansę, gdy piłka przeszła przez kilku zawodników z lewej strony na prawą do Yoana Gouffrana, który został zablokowany przez Juliana Speroniego.
Niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić, gdy Wilfried Zaha chwilę po wejściu na boisko oddał strzał na bramkę, ale Krul popisał się świetnym refleksem.
W 74 minucie Remy Cabella dośrodkował z rzutu rożnego, piłka jeszcze została podbita na bliższym słupku wprost do Rolando Aarsona, który strzałem głową doprowadził do wyrównania.
Sroki miały okazję, by szybko wyjść na prowadzenie, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystał Cabella.
Aarons od momentu wejścia na boisko był wyróżniającym się zawodnikiem i mógł drugi raz wpisać się na listę strzelców sprytnym strzałem w długi róg, ale futbolówka minęła bramkę.
Chwilę później 18-latek spróbował tego samego i tym razem piłka trafiła w słupek, a najprzytomniej zachował się Mike Williamson, który skierował futbolówkę do siatki, a Sroki wyszły na prowadzenie.
Niestety 3 punkty nie zostały na St. James’ Park. Sędzia doliczył aż 7 minut i Crystal Palace to wykorzystało. W 95 minucie Zaha pokonał Krula i wywalczył punkt dla Orłów.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.