5 lat bez Sir Bobby’ego
Dzisiaj w Ipswich odbył się organizowany przez Football Association Dzień Futbolu im. Sir Bobby’ego Robsona, a pozostałe kluby, w których pracował, jak m.in. Porto czy Barcelona, wspomniały o nim na swoich stronach internetowych.
Po Robsonie pozostało wiele wspaniałych wspomnień, powstały pomniki, m.in. na St. James’ Park, a jedna z trybun stadionu Ipswich Town nosi jego imię, lecz to on postawił sobie największy pomnik.
Jest nim fundacja Sir Bobby’ego Robsona, którą założył w marcu 2008 roku za namową swojej pani onkolog Ruth Plummer. Fundacja ma na celu znalezienie lepszych sposobów na wykrywanie i leczenie chorób nowotworowych. Do tej pory na ten cel zebrano 7,3 miliona funtów.
Komentarze | 3
Mateusz napisał:31.07.14, 19:56Ten czas tak szybko przemija.. już wczoraj o tym mówiłem, że wszyscy tak szybko odchodzą, ale prawda taka, że jak ktoś odejdzie to dopiero wtedy do nas dociera jak wiele dla nas te osoby znaczyły..
dbmagpie napisał:31.07.14, 23:53Pamietam jak jeszcze ostatni raz przybył na SJP na mecz Anglia-Niemcy z którego całkowity dochód został przeznaczony na jego fundacje.Miałem iść na ten mecz cała rodziną .Jednak kilka dni przed meczem mój synek sie rozchorował I nie byłem na tym meczu.Jednak biletów nie oddałem I mam je do dzisiaj. Ponadto miałem wielkie szczęscie bo Bobby Robson w 2003 roku osobiście podpisał mi koszulke NUFC a kilka tygodni potem zrobiłem sobie z nim fotke przed SJP :) . Nigdy tych dwóch momento w moim zyciu jako kibica nigdy nie zapomne.Świeć Panie nad jego duszą
Mateusz napisał:01.08.14, 01:32Zazdroszczę Ci... spotkać tak wielkiego człowieka, zrobić sobie z nim zdjęcie i dostać autograf... Naprawdę zazdroszczę
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.
West Ham United przegrał 1:3 (0:2, 1:1) z Bayerem Leverkusen w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Europy.
