Carr o transferach
- Nasza strategia jest jasna. Mamy realistyczne cele. Nie zapłacimy za kogoś 20 milionów funtów. Poszukujemy piłkarzy w odpowiednim wieku za odpowiednią cenę – mówi Carr.
- Czy sprowadziliśmy za dużo Francuzów? Łatwo się dostać do północnej Francji, ponieważ 60 mil od Calais są trzy drużyny - Lille, Lens i Valenciennes, więc za jedną wizytą można zobaczyć dwa lub trzy mecze.
- Tak jak Yohan Cabaye, Ben Arfa grał dla reprezentacji Francji i oczywiście jest dobrym piłkarzem. Mieliśmy o nim informację i najpierw szybko go wypożyczyliśmy.
- Obserwowałem Cabaye’a odkąd miał 18 lat. Polubiłem go tak bardzo, że poprosiłem Chrisa Hughtona, żeby pojechał ze mną i go zobaczył. Niestety Lille chciało za niego 10 milionów, co było dla nas zbyt dużą kwotą.
- Usłyszeliśmy, że ma klauzulę odejścia i to było to, czego potrzebowaliśmy. Później był Sylvain Marveaux. Obserwowaliśmy go przez 10 miesięcy, a później na spotkaniu w Newcastle uznaliśmy, ze go sprowadzimy.
- Kiedy oglądałem Tiote, zawsze mi imponował. Zawsze daje z siebie 100% i ma wspaniałe nastawienie. Alan Pardew i sztab szkoleniowy dobrze ich ustawili. Nie tracimy już takich goli, jak kiedyś.
- Kiedy obrona wykona swoją pracę to mamy też utalentowanych zawodników po drugiej stronie boiska. Poza tym mamy obecnie silniejszą ławkę rezerwowych.
- Wiele się zmieniło, odkąd ja byłem menedżerem. Menedżerowie nie mają teraz czasu szukać talentów, tak jak my to robiliśmy w przeszłości. Ich praca zajmuje 24 godziny na dobę.
- Pracujemy nad kilkoma nowymi transferami. Każdy ma swoje zdanie, wszystko jest przekazywane i muszę powiedzieć, że działa to dobrze. Oczywiście jeśli chodzi o sprawy finansowe to Mike Ashley ma ostatnie słowo.
- Mogę mówić tylko za siebie, ale to są fantastyczni ludzie do współpracy. Nawet jeśli miałbym opuścić Newcastle już jutro to nie mogłoby się nic wydarzyć, co zmieniłoby moje zdanie.
Komentarze | 2
YohanCabaye napisał:13.11.11, 19:19Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.