Remis na The Hawthorns
Sroki objęły prowadzenie już w ósmej minucie. Yohan Cabaye podał do Papissa Cisse, a ten dośrodkował w pole karne, skąd Yoan Gouffran głową skierował piłkę do siatki.
Później Cabaye sam sprawdził czujność Bena Fostera kąśliwym strzałem z woleja, ale tym razem bramkarz nie dał się zaskoczyć. Zaraz potem Moussa Sissoko urwał się obrońcom, ale zmarnował tę szansę, bo zamiast samemu kończyć akcję, chciał podać do Cisse, a piłkę przejęli obrońcy.
W 35-tej minucie znakomitą okazję miał Cisse, gdy przejął piłkę po fatalnym podaniu Jonasa Olssona do bramkarza i Senegalczyk powinien podwyższyć prowadzenie Srok, ale zdecydował się na lob nad interweniującym Fosterem, a przelobował także bramkę.
Pod koniec pierwszej połowy miała miejsca największa kontrowersja spotkania. Sędzia odgwizdał faul Jamesa Percha i podyktował rzut wolny, chociaż jeśli faul był, co też jest kwestią sporną, to został popełniony w polu karnym i The Baggies powinni otrzymać rzut karny.
Po przerwie West Bromwich rzuciło się do ataku, a pierwszy strzał oddał Marc-Antoine Fortune, po czym Rob Elliot wypuścił piłkę przed siebie, ale jeszcze zdołał odbić dobitkę Shane’a Longa na róg.
Z rzutu rożnego dośrodkował Chris Brunt, a Romelu Lukaku głową skierował piłkę na poprzeczkę.
Gospodarze nie rezygnowali z ataków, co przyniosło efekty w 64-tej minucie. Po akcji Jamesa Morrisona oraz Lukaku, futbolówka trafiła do Bily’ego Jonesa, który doprowadził do wyrównania.
Dwie minuty później West Brom mógł już prowadzić, kiedy po dośrodkowaniu Gorana Popowa głową uderzał Morrison, ale znakomitą interwencją popisał się Elliot. Później główkował też Gareth McAuley, ale nie zdołał trafić w światło bramki.
Newcastle w drugiej połowie nie stworzyło żadnej groźnej sytuacji i z radością dowiozło jeden punkt do końca, chociaż po pierwszej części spotkania mogło prowadzić nawet trzema bramkami.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.