Santon chce ratować sezon
- Liga Europy jest dla nas ważna, ale Premier League jest jeszcze ważniejsza. Musimy się upewnić, że przeciwko Fulham oraz Sunderlandowi, dwóch meczach u siebie, wygramy. Musimy się upewnić, że uratujemy nasz sezon i zostaniemy w Premier League - mówi Santon.
Włoch był antybohaterem czwartkowego meczu z Benficą, gdyż to po jego błędzie portugalski klub wyszedł na prowadzenie. - Byłem zły na siebie. Rozgrywałem dobry mecz, ale te podanie było katastrofalne. Jako obrońca musisz być pewny, że twoje podanie będzie dobre.
- Musiałem się upewnić, że podanie będzie dobre i gdy odgrywałem piłkę, to Mapou Yanga-Mbiwa był blisko mnie i nie widziałem napastnika. To było denerwujące. Byłem na siebie naprawdę zły, a po wejściu do szatni przeprosiłem wszystkich, ponieważ to była moja wina.
- Teraz musimy zapomnieć o czwartkowym wieczorze. Muszę zapomnieć o moim błędzie i myśleć o niedzieli, następnym tygodniu i musimy zdobyć dwie bramki przeciwko Benfice.
- Byłem naprawdę rozczarowany tym, co się wydarzyło, ale trzeba to wymazać z pamięci. Nie da się zawsze grać dobrze, a ja wiem, że nie zagrałem dobrze, popełniłem błąd.
- Nie poddamy się w czwartkowym meczu przeciwko Benfice, nie rezygnujemy z Ligi Europy. Mieliśmy sporo szans w meczu, więc to jest jeszcze bardziej denerwujące, że straciliśmy takie gole.
- Papiss dwukrotnie trafił w słupek. Gdyby wykorzystał jedną z tych sytuacji, to byłby to kompletnie inny mecz i inna sytuacja. Mamy pecha, że przegrywamy dwiema bramkami. Taki jest futbol. Gdy my marnowaliśmy szanse, oni strzelali i tak się to ułożyło. Jednak wciąż mamy szanse.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.