Twoje konto

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Dodane:  3 marca 2024, 23:38 | Marek

Howe zachwycony przełamaniem Srok na St. James’ Park

Eddie Howe był zachwycony pierwszym ligowym czystym kontem i domowym zwycięstwem w 2024 roku, co udało się osiągnąć w meczu z Wolverhampton Wanderers, ale przyznał, że Newcastle United zbyt długo czekało na to, żeby to zrobić.

Eddie, ważne trzy punkty. Jak bardzo cieszy cię odniesienie pierwszego zwycięstwa na własnym boisku w 2024 roku?
- Jestem zachwycony, absolutnie zachwycony. Byliśmy świadomi, że nie można za długo pozostawać bez domowego zwycięstwa. Nasza forma na własnym boisku była bardzo mocna przez bardzo długi czas. W sezonie, w którym się utrzymaliśmy w Premier League unikając spadku, przez cały zeszły sezon, kończąc na czwartym miejscu, to nigdy nie straciliśmy tego impetu. To był pierwszy raz, gdy musieliśmy szukać formy u siebie. Udało się zdobyć trzy punkty i jesteśmy tym zachwyceni.

Potrzeba było 13 minut, żeby twój numer 14 Alexander Isak zdobył gola. Pokazał umiejętności prawdziwego napastnika, będąc we właściwym miejscu o właściwym czasie.
- To był bardzo dobry gol po bardzo ostrym kontrataku. Jestem bardzo zadowolony z roli, jaką odegrali w tym Anthony i Bruno, chęci do ruszenia naprzód i wpłynięcia na zdobycie gola. Oczywiście Alex zebrał pochwały za ostatnie zagranie, ale uważam, że to była bardzo dobra drużynowa akcja, której potrzebowaliśmy na tym etapie meczu. Byliśmy pod presją na początku spotkania, ale to był bardzo ważny moment.

Alex zdobył sześć goli w ostatnich dziewięciu występach, co pokazuje, że kiedy jest w dobrej dyspozycji, to jest mocnym punktem twojego zespołu.
- To znakomity piłkarz. Jedyne rozczarowanie to to, że nie był dostępny we wszystkich meczach. Potrafi zdobywać zwycięskie bramki, potrafi zrobić wszystko na tej pozycji, potrafi zmieniać pozycje, technicznie jest wspaniały. Naprawdę cieszy mnie jego bramka, ponieważ wrócił po kolejnej drobnej kontuzji, ale to zachwiało jego rytm, w jakim się znajdował, bo miał dobry okres. Mamy nadzieję, że teraz bardzo szybko zdoła odnaleźć tę formę.

Kolejnym piłkarzem, który jest w bardzo dobrej formie jest Anthony Gordon. Zdobył 10 gola w tym sezonie. Przy linii bocznej wyglądałeś na zachwyconego tym trafieniem. Co najbardziej ci zaimponowało przy drugim golu?
- Uważam, że przy drugim golu ruch Joe Willocka był kluczowy. Również podanie Fabiana, który dzisiaj miał dwa znakomite podania, po których padły bramki. Dośrodkowanie Jacoba Murphy’ego i później mentalność strzelca Anthony’ego, żeby pójść za piłką i dobrze to wykończyć. Jestem zachwycony tym, ile bramek zdobywa i liczymy na więcej.

W doliczonym czasie gry Tino Livramento zdobył swojego pierwszego gola dla klubu. To podsumowało jego dobry występ w drugiej połowie?
- Jest zawsze pełny energii, jego pierwszą myślą jest próba ataku i sprawienie, żeby rywal się cofał, za co go tak uwielbiamy. Kolejne świetne podanie od Fabiego i myślałem, że Tino zabraknie miejsca, ale zdołał posłać piłkę do siatki.

Pierwsze ligowe czyste konto od grudnia. Musisz być z tego zadowolony.
- To za długo. Bardzo cieszy nas czyste konto, bo czujemy, że możemy strzelać gole. Jako drużyna mamy kreatywnych piłkarzy, ofensywnych piłkarzy, którzy naprawdę mogą zrobić różnicę, więc nasz sukces zależy od postawy w obronie. Ostatnio mieliśmy okres, w którym nie broniliśmy się tak, jak powinniśmy, teraz było lepiej. Martin zagrał dobrze, cała czwórka defensywna zagrała dobrze, ale cała drużyna też ich ochraniała.

Odniosłeś setne zwycięstwo w Premier League jako menedżer, jesteś 24 osobą, której się to udało. Jak bardzo jesteś zadowolony z tego osiągnięcia?
- Nie wiedziałem o tym, przed chwilą ktoś mnie o to zapytał. Moim celem nie są indywidualne osiągnięcia, chodzi o sukcesy drużyny. To bardziej mi uświadamia, jak długo już pracuję! Odniesienie stu zwycięstw to coś, czego się raczej nie spodziewałem, więc jestem zachwycony, że to zrobiłem, ale bardziej liczy się to, co to zwycięstwo znaczy dla drużyny.

Kieran Trippier opuścił boisko tuż po przerwie. Co się z nim stało?
- Poczuł ból w łydce. Mamy nadzieję, że to nie jest zbyt poważny uraz. Dobrze było zobaczyć, że sam zszedł z boiska i nie kulał. Zobaczymy jak groźny jest to kontuzja.

Macie świetny rezultat, teraz przed wami mecz z Chelsea, który za 9 dni. Biorąc pod uwagę ten dzisiejszy występ, jak bardzo jesteście zdeterminowani, żeby na tym budować i powalczyć z drużyną, która tak jak wy walczy o miejsce w europejskich pucharach?
- To nas bardzo podbuduje przed tym meczem. Mamy dziewięć dni do następnego meczu, co pomoże nam w przygotowaniach i liczymy na to, że będziemy w pełni naładowani na to spotkanie, gotowi na wyzwanie. W tym sezonie graliśmy już na wyjeździe z Chelsea i wiemy, jak trudny będzie to mecz, jednak mam nadzieję, że będziemy w lepszym miejscu, niż ostatnim razem, gdy tam graliśmy.

Komentarze | 0

Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.

Poprzedni mecz: Burnley - Newcastle

Premier League

04.05.2024, 16:00

Turf Moor

Następny mecz: Newcastle - Brighton VS

Premier League

11.05.2024, 16:00

St. James’ Park

Terminarz 11.05 Brighton (d)15.05 Man Utd (w)19.05 Brentford (w)22.05 Tottenham (n)24.05 A-League (w)
Tabela 1. Arsenal 36 832. Man City 35 823. Liverpool 36 784. Aston Villa 36 675. Tottenham 35 606. Newcastle 35 56

Z obozu rywala

Atalanta Bergamo wyeliminowała Liverpool z Ligi Europy wygrywając w dwumeczu 3:1 (3:0, 0:1) na etapie ćwierćfinału.

West Ham United przegrał 1:3 (0:2, 1:1) z Bayerem Leverkusen w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Europy.

Manchester City odpadł z Ligi Mistrzów po porażce w rzutach karnych w ćwierćfinałowym dwumeczu z Realem Madryt (3:3, 1:1).

Arsenal odpadł z Ligi Mistrzów po porażce z Bayernem Monachium w ćwierćfinale. W dwumeczu niemiecki klub wygrał 3:2 (2:2, 1:0).

Prawy obrońca Liverpoolu Conor Bradley będzie pauzował trzy tygodnie z powodu kontuzji kostki, jakiej doznał w meczu z Crystal Palace.

Wideo

Anthony Gordon był gościem Gary’ego Nevilla w programie The Overlap, w którym poruszali wątki nie tylko piłkarskie.

 

© NUFC.com.pl