Bruno Guimaraes: Jestem rozczarowany tym, jak ten sezon wygląda
- Bardzo mi się tu podoba, w żadnym klubie nie czułem się tak uwielbiany. To wspaniałe, jak bardzo kibice mnie kochają, ja również ich kocham - mówi Bruno w rozmowie z Chronicle.
- Jednak ten sezon to dla mnie mieszanka różnych rzeczy. Chcę więcej wygrywać i przynajmniej wrócić z klubem do europejskich pucharów.
- Jestem rozczarowany tym, jak ten sezon wygląda, jest naprawdę szalony. Mamy dwa, trzy mecze i jesteśmy bardzo dobrzy, a potem w kolejnych dwóch czy trzech meczach jesteśmy bardzo słabi. Jestem naprawdę zmęczony i rozczarowany.
- Jednak wiem, że muszę walczyć dalej. To dla nas zupełnie inny sezon porównując do poprzedniego, ale mieliśmy problemy z kontuzjami. Po prostu prawdziwe szaleństwo.
Newcastle ma już bardzo małe szanse na powrót do Ligi Mistrzów, ale wciąż walczy w Pucharze Anglii i Bruno ma nadzieję, że tą ścieżką klub wywalczy miejsce w europejskich pucharach.
Brazylijski pomocnik dodaje: - Tak, dokładnie, tego chcę. Zobaczymy, co się wydarzy, ale to jest dokładnie to, czego chcę dla tego klubu.
- To prawda, że wciąż jest wiele do osiągnięcia. Mam nadzieję, że teraz będziemy mieli serię pięciu lub sześciu dobrych meczów w Premier League. Przeciwko Aston Villi byliśmy Newcastle z zeszłego sezonu. Przeciwko Luton nie byliśmy tą samą drużyną.
- Zabrakło nas w grze przez 45 minut, straciliśmy dwa czy trzy gole, których można było uniknąć. Wyrównaliśmy, ale wciąż mamy wiele do zrobienia w tym sezonie.
Bruno po meczu utykał, ale jak zapewnia, nie był to żaden poważny uraz tylko stłuczenie, chociaż przyznaje, że odczuwa zmęczenie sezonem.
- Zostałem kopnięty w łydkę - wyjaśnia. - Mimo to dobrze się czuję, jestem przyzwyczajony do grania 60 meczów w sezonie. Szczerze, to jestem zmęczony, ale to normalne.
- Jestem szczęśliwy. To wciąż jest jeden z moich najlepszych sezon w klubie, patrząc z mojej perspektywy. Nawet jeśli nie zdobywam wielu bramek, to dobrze gram dla klubu.
O spotkaniu z Luton powiedział: - To szalone uczucie, myślałem, że znacznie lepiej się spiszemy. Były wzloty i upadki. Zazwyczaj gdy zdobywasz cztery gole, to wygrywasz. Kiedy zdobywasz tyle goli, to naprawdę powinieneś wygrać.
- Strzeliliśmy cztery, a mieliśmy okazje na pięć czy sześć. Jesteśmy rozczarowani i to smutne, zobaczymy co przyniesie nam przyszłość, ale musimy dalej robić swoje. Mamy plusy do wyciągnięcia idąc naprzód.
- Udało nam się doprowadzić do wyniku 4:4 na 20 minut przed końcem, a to coś pokazuje. Mieliśmy okazję, żeby wygrać i dlatego jestem bardzo rozczarowany. To jeden z najbardziej szalonych meczów w jakich grałem, ale jestem bardziej rozczarowany, niż szczęśliwy.
Komentarze | 1
Aro napisał:05.02.24, 18:53Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.