Howe: Pierwsza połowa w ogóle nie była na naszym poziomie
Eddie, co uważasz o tym meczu?
- To był dla nas trudny mecz. Jestem rozczarowany naszą grą. Pierwsza połowa w ogóle nie była na naszym poziomie czy blisko naszych umiejętności. Nie wiem dlaczego tak się stało, będę musiał obejrzeć powtórkę i odpowiednio to przeanalizować. Nie byliśmy sobą w pierwszej połowie, to jest oczywiste. Kiedy tak się gra i ma się takie połowy, to minimalnym celem jest dotrwanie do przerwy przy wyniku 0:0, przegrupowanie się i poprawa gry. Niestety straciliśmy słabego gola, co ostatecznie kosztowało nas mecz.
Co przede wszystkim ci się nie podobało w pierwszej połowie?
- Nie podobało mi się to od strony fizycznej, nie byliśmy tak przenikliwi, jak byśmy mogli być, nie podobaliśmy mi się w pojedynkach, przy drugich piłkach. We wszystkich tzw. brzydkich aspektach gry nie byliśmy na naszym wysokim poziomie, a zazwyczaj jesteśmy naprawdę dobrzy pod tym względem. Dzisiaj tego zabrakło, a to później wpływa na grę z piłką przy nodze. Chociaż mieliśmy kilka dobrych okazji w drugiej połowie, to nasza gra nie była tak płynna, jak zwykle i popełniliśmy zbyt wiele błędów.
Wiadomo, że Luton jest mocne ze stałych fragmentów gry, ale musicie być rozczarowani tracąc takiego gola po główce Androsa Townsenda, który nie jest z tego znany.
- Jestem rozczarowany tym golem. Mogliśmy się lepiej zachować, żeby w ogóle uniknąć tego rzutu rożnego i później nie broniliśmy się wystarczająco dobrze. Przegraliśmy dwa kontakty o piłkę, przy zgraniu i potem zgubiliśmy Andorsa.
W drugiej połowie zagraliście lepiej. Czy zmiana ustawienia wam pomogła?
- Myślę, że to bardziej wynikało ze zmiany nastawienia, byliśmy agresywniejsi. Goniliśmy wynik, co naturalnie wpływa na dynamikę gry, ale lepiej radziliśmy sobie z piłką przy nodze, tworzyliśmy okazje, które powinniśmy lepiej wykorzystać. Ostatecznie to nie był nasz dzień i jesteśmy tym bardzo rozczarowani.
Jamaal Lascelles zszedł z powodu kontuzji. Czy zmiana Lewisa Mileya w pierwszej połowie wynikała bardziej z taktyki?
- Kiedy Jamaal musiał zejść z boiska, to była to idealna szansa, żeby coś zmienić, a uważałem, że tego potrzebujemy. Zmieniliśmy taktykę, system, a Lewis był dla nas niesamowity, ale pod pewnym względem to też pozwala nam kontrolować jego minuty na boisku.
Wyjazdowa forma pozostaje zmartwieniem, ale dobre jest to, że następny mecz gracie u siebie. To kolejna okazja, żeby podnieść się przed własnymi kibicami.
- Myślę, że niezależnie od tego czy u siebie, czy na wyjeździe, to musimy odpowiedzieć na ten wynik. To próbujemy zrobić. W tym sezonie dobrze się nam gra u siebie, wyjazdowa forma nie jest tak mocna. To jest coś, czym musimy się zająć. Rozmawialiśmy o tym, skupiliśmy się na tym. Do końca nie wiem co teraz z tym zrobić. Po prostu musimy zacząć wygrywać mecze na wyjazdach i to będziemy próbowali zrobić.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.