Joelinton: Kończymy bardzo rozczarowani
Sroki prowadziły z włoskim klubem 1:0 po golu Joelintona i przez pewien czas zajmowały drugie miejsce w swojej grupie Ligi Mistrzów, ale ostatecznie przegrały 1:2.
- To nie wystarczyło, staraliśmy się grać jak najlepiej. Myślę, że w pierwszej połowie spisaliśmy się naprawdę dobrze, mieliśmy świetną okazję i kontrolowaliśmy grę - mówi Joelinton.
- Nie zdobyliśmy wystarczającej liczby goli i zostaliśmy ukarani. W Lidze Mistrzów grają najlepsze drużyny i najlepsi piłkarze, a oni wykorzystali swoje szanse.
- Kończymy bardzo rozczarowani, bardzo smutni. To był dla nas trudny wieczór.
Zapytany, co się stało w drugiej połowie, Brazylijczyk odpowiedział: - Nie wiem, trudno powiedzieć. Po przerwie też zaczęliśmy dobrze. Nawet nie wiem jak oni zdobyli tego gola.
- Będziemy analizowali ten mecz i zobaczymy, co zrobiliśmy dobrze, a co zrobiliśmy źle. Wyciągniemy lekcję z naszych błędów i w sobotę walczymy dalej w kolejnym ważnym meczu.
Newcastle wróciło do Ligi Mistrzów po dwudziestu latach przerwy i chociaż zakończyło się to niepowodzeniem, to Joelinton podkreśla, że klub zrobił potężne postępy w krótkim czasie.
- Jesteśmy z siebie dumni - przyznaje. - Daliśmy z siebie wszystko, staraliśmy się, ale możemy być dumni z tego, że byliśmy w Lidze Mistrzów i też z tego, co zrobiliśmy w zeszłym sezonie.
- To jest dobre doświadczenie, choć ostatecznie nie osiągnęliśmy naszych celów, nie awansowaliśmy do kolejnej rundy. Musimy się podnieść i walczyć dalej.
- Bardzo się cieszymy, że przywróciliśmy ten klub do Ligi Mistrzów po tak długiej przerwie. Cieszymy się z wszystkiego, co zrobiliśmy po przyjściu nowych właścicieli i chcemy więcej.
- Staramy się z całych sił w każdym meczu, żeby klub był jak najwyżej, sięgał po trofea i rywalizował z najlepszymi drużynami.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.