Howe: Wiele zależy od zbliżającego się tygodnia
O meczu z Tottenhamem:
- To dla nas bardzo ważny mecz, nie można temu zaprzeczyć na tym etapie sezonu, gdy meczów jest coraz mniej. Gramy z jednym z naszych bezpośrednich rywali w lidze, więc to ważny moment w naszym sezonie. Cieszymy się, że gramy u siebie i mam nadzieję, że poczujemy siłę publiczności. W tym tygodniu na pewno potrzebujemy tego, żeby wszyscy byli zjednoczeni i jestem przekonany, że tak będzie. Mam nadzieję, że zareagujemy na ostatnie niepowodzenie.
O najbliższym tygodniu:
- To może być kluczowe. Wiele zależy od zbliżającego się tygodnia. W niedzielę gramy z Tottenhamem i mamy trzymeczowy tydzień. To będą bardzo ważne momenty, ponieważ jest dziewięć punktów do zdobycia i musimy zmaksymalizować ten czas. Mam nadzieję, że wejdziemy w ten tydzień w dobrych nastrojach.
O porażce z Aston Villą:
- To był występ zupełnie nie w naszym stylu. W tym sezonie byliśmy bardzo regularni, w domu i na wyjazdach, nie zawsze wygrywaliśmy, ale mieliśmy pewne cechy w drużynie i graliśmy tak, że można było powiedzieć: „tak Newcastle gra w tym sezonie”. To był prawdopodobnie pierwszy przypadek w tym sezonie, że nie pokazaliśmy tych cech, które dały nam te sukcesy, więc może to dobry moment, żeby się przegrupować i ponownie skupić całą energią na naszych występach, gdy przed nami są kluczowe spotkania.
O presji:
- To jest coś, czego pożądasz jako profesjonalista. Chcesz grać w wielkich meczach. Jesteśmy zdeterminowani, żeby wyrażać siebie w jak najlepszy sposób. Chcemy dać z siebie wszystko.
O Alanie Saint-Maximinie:
- Nie mamy jeszcze stuprocentowej pewności co do Maxiego. Poczekamy i zobaczymy. To nie jest odnowienie kontuzji, ale może to zająć trochę więcej czasu, niż początkowo mieliśmy nadzieję. Jednak nie ma mowy o odnowieniu urazu.
O Miguelu Almironie:
- Jest dla nas opcją, jest brany pod uwagę. Miał minimalny trening, a w tym tygodniu trenował i trenował dobrze, jak to zazwyczaj jest z Miggym. Cieszę się, że wrócił na boisko. Jednak miał długą przerwę, więc poczekamy i zobaczymy. Postaram się podjąć właściwą decyzję dla niego i dla drużyny. Uważam, że on zawsze miał fizyczne umiejętności, żeby dać coś drużynie, gdy gra bez piłki. To niesamowity piłkarz dla nas, na pewno pomógł nam z graniem pressingiem na wysokiej intensywności, co chcieliśmy wprowadzić. Bardzo rozwinął grę z piłką. Ma teraz swój unikalny sposób grania, ma unikalne relacje z drużyną, z Kieranem, Seanem i Bruno. To dość oczywiste, że gdy gra, to wymienia się podaniami z tymi piłkarzami. Myślę, że jego gra jest w dobrym miejscu i jesteśmy zachwyceni, że wrócił do zdrowia.
O rehabilitacji Emila Kraftha:
- Jego rehabilitacja przebiega dobrze. Emil doznał okropnej kontuzji i to był dla nas spory cios, wciąż jest. Jednak bardzo dobrze sobie radzi. Trenuje na trawie i na pewno porusza się płynniej, niż w początkowej fazie. Kiedy się z nim rozmawia, to wydaje się być pewny swojej rehabilitacji. Nie jestem pewny czy zobaczymy go w zespole przed końcem sezonu, raczej nastawiamy się na następny sezon, ale mamy nadzieję, że uda nam się wprowadzić go w bardzo lekki trening przed zakończeniem sezonu.
O zmianach w defensywie:
- To jest złożona sprawa. Zawsze wybieram zgraną obronę, jeśli uznam, że to najlepsza obrona do wygrania meczu. Nie mam problemu ze zmianami, ale nie chcę dokonywać zmian co tydzień i stracić balans oraz solidność, którą daje ci zgrana czwórka. Nie mam problemu ze zmianami, musimy wierzyć, że zmiany to dobra rzecz. Ta czwórka grała ze sobą przez większość sezonu i była znakomita. Czy po jednym złym dniu wymagane są zmiany? Nie wiem.
O Danie Burnie:
- To niesamowity piłkarz i osoba. Co on daje drużynie, tego nie da się zmierzyć, podobnie jak Sean Longstaff. Podobna jakość, którą daje drużynie i nie jest to mierzalne. Bardzo cenimy Dana, niezależnie od tego na jakiej pozycji gra.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.