Howe: Półfinał nie jest wystarczający
O tym czy losowanie było szczęśliwe:
- Szczerze mówiąc, to miejsce w półfinale to było wszystko, co mnie interesowało. Pokonanie Leicester było naszym wielkim priorytetem i potem przyjmujesz to, co przed tobą. Przyjmujemy to tak, jak wyszło. Wiemy co musimy zrobić. Trudno tego dokonać, a to będą dwa naprawdę trudne mecze. Nie mamy co do tego wątpliwości i zaczynanie od meczu wyjazdowego jest naprawdę trudne. Jestem pewny, że będzie dobra atmosfera. Tam zawsze się ciężko gra, ale czekamy na to wyzwanie i postaramy się cieszyć tą presją, z którą będziemy się mierzyć, spróbujemy sprawić, żeby piłkarze cieszyli się tym, co przed nami.
O Southampton:
- Wprowadzają drobne zmiany, nie jest to wielka przemiana. Myślę, że Ralph Hasenhuttl miał swój styl, a Nathan Jones ma swój. Myślę, że są to subtelne różnice, a nie drastyczne zmiany. Bardzo podziwiam Nathana jako menedżera. Bardzo dobrze poradził sobie w swojej karierze, patrząc na jego czas w Luton i pracę, jaką tam wykonał. Przyszedł teraz do nowego klubu i chce wprowadzić tam swoje pomysły. Wiemy, że po przyjściu nowego menedżera i nowych piłkarzy czeka nas inne wyzwanie, niż za czasów Ralpha. Patrząc na to, że to mecz pucharowy, jest to szansa dla obu klubów, żeby oderwać się od Premier League i presji z nią związaną, a to będzie ciekawa dynamika przed tymi dwoma meczami.
O grze w półfinale:
- Jesteśmy zachwyceni, że tutaj jesteśmy, ale półfinał nie jest wystarczający. To nikomu nie wystarczy. Podchodzisz do tych meczów i mówienie, że awansowało się do półfinału ostatecznie nic nie znaczy. Chcesz zrobić krok dalej i wiem, że piłkarze czują to samo. Ja i mój sztab szkoleniowy z pasją podchodzimy do tego, żeby awansować do finału, ale musimy przejść przez te dwa mecze, które będą bardzo trudne.
O półfinale z perspektywy kibiców:
- Chcemy grać w tym meczu dla kibiców. Możemy to zagwarantować tylko poprzez jak najlepszą grę. Myślę, że wyjazdowy mecz będzie naprawdę dobrym spektaklem dla kibiców, którzy tam pojadą. Będzie transmisja w telewizji, więc wszyscy będą mieli szansę obejrzeć mecz, a później domowy mecz będzie bardzo wyjątkowym wieczorem. Musimy się upewnić, że będziemy w dobrej sytuacji przed rewanżem. Bardzo chcemy zrobić kolejny krok, ale tak naprawdę nie możemy o tym myśleć i musimy skupić się na procesie oraz zadaniach, a zadaniem jest wyjazd do Southampton i dobry występ.
O serii 15 meczów bez porażki w lidze:
- Jestem naprawdę dumny z całej grupy, z wszystkich, sztabu, piłkarzy, za to, że są tak regularni. Liga jest bardzo trudna, ale wystarczy jeden gorszy dzień, żeby się to skończyło. 15 meczów bez porażki to bardzo satysfakcjonujące osiągnięcie. Jednak po sobotnim meczu czuć rozczarowanie, nie czuję tego osiągnięcia, to smakowało jak porażka. Oczekiwania były bardzo wysokie wewnętrze i zewnętrznie, a jako grupa byliśmy tak bardzo zmotywowani, że byliśmy rozczarowani wynikiem, niekoniecznie grą. Myślę, że cały czas musimy patrzeć z perspektywy tego, jak dobrze radzą sobie piłkarze i musimy się upewnić, żeby nie odczuwali żadnego ciężaru albo negatywności, która powoduje całkowitą zmianę w koncentracji.
O obecnej formie:
- Myślę, że graliśmy bardzo dobrze. Ogólnie nasza postawa była na wysokim poziomie. Najpierw przyglądasz temu, jak wygląda drużyna, czy na boisku robimy to, co ćwiczyliśmy na treningach? Tak, robimy. Czy jest idealnie? Nie. Czy kiedykolwiek będzie idealnie? Nie. Tak, chcielibyśmy strzelać więcej bramek, ale nie można winić piłkarzy o brak starań.
O Alexandrze Isaku:
- Nie miał wiele czasu na treningi. Graliśmy sporo meczów, a między nimi nie możesz trenować z piłkarzami na takiej intensywności, na jakiej byś chciał. Wystawiliśmy go w meczach, ale na pewnym etapie będzie potrzebował tych treningów, żeby osiągnąć swój najwyższy poziom.
O Bruno Guimaraesie:
- Powiedział, że czuje się w stu procentach zdrowy i sztab medyczny był w pełni przekonany, że wszystko z nim w porządku, a jego postawa na boisku to potwierdziła. Jesteśmy naprawdę zadowoleni, że przeszedł przez ten mecz bez problemów.
O Ryanie Fraserze:
- Nie, nie jest kontuzjowany. Musi po prostu dalej ciężko trenować. Jest cennym członkiem kadry. Znam go lepiej niż ktokolwiek inny i wiem na co go stać. Bardzo chciałbym go zobaczyć ponownie w koszulce Newcastle.
O transferach:
- Klub się stara. Na tym stoimy. Nie mam żadnych pozytywnych wieści do przekazania.
O tym, czy transfery odwracają uwagę:
- Staram się przekierowywać moje skupienie z jednej rzeczy na inną. Moim priorytetem zawsze są mecze i piłkarze, których tu mam. Kiedy te sprawy mam załatwione, to koncentrujemy się na rynku i szukamy piłkarzy, którzy naszym zdaniem mogliby wzmocnić zespół.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.