Howe: Świetny występ zespołu, bardzo mocny
W pewnym momencie wyglądało na to, że będzie to frustrujący wieczór, ale ostatecznie był to bardzo wyjątkowy wieczór.
- Tak, bardzo wyjątkowa noc dla nas. Świetny występ zespołu, bardzo mocny i potrzebne było tylko gole, żeby to potwierdzić i ostatecznie udało się je zdobyć.
Prosiłeś o to, żeby drużyna była dokładniejsza. Oddaliście dzisiaj 22 strzały, zrobiliście wszystko poza zdobyciem gola w początkowych etapach meczu.
- Uważam, że zaczęliśmy naprawdę dobrze i od pierwszej minuty stwarzaliśmy sobie okazje. Jednak czasami tak się dzieje, bramkarz rywali grał bardzo dobrze, miał kilka świetnych interwencji. Przeciwnicy nigdy nie ułatwią ci zadania, Leicester to naprawdę mocny zespół, zawsze potrafią zagrozić, ale dobrze sobie z tym radziliśmy. Jestem bardzo zadowolony z postawy i zaangażowania drużyny, zwłaszcza po rozczarowaniu w Pucharze Anglii.
Świetna atmosfera panowała przed, w trakcie i po meczu. Jak ważna była publiczność, która was napędzała, nawet gdy zapowiadało się na frustrujący wieczór?
- Byli bardzo ważni w każdym momencie i ważne było to, że nie zaczęli się denerwować po tych wszystkich okazjach, których nie wykorzystaliśmy. To pomaga piłkarzom w uspokojeniu się i podejmowaniu dobrych decyzji. Nawet w drugiej połowie, gdy to niebezpieczeństwo frustracją nad nami dalej wisiało, to zostaliśmy wynagrodzeni wspaniałym golem Dana Burna. To był dla niego świetny moment, znakomicie to wykończył. To wszystkich uspokoiło.
Można było zobaczyć przy linii bocznej, jak wiele to dla wszystkich znaczyło, gdy Dan Burn zdobył gola. Jak bardzo was to ucieszyło? Bo to bardzo pasowało, żeby to on zdobył tego pierwszego gola w tym spotkaniu.
- Tak było. Był to dla nas wspaniały moment. Wszyscy myśleli, że Dan zdobędzie gola główką, patrząc na jego wzrost i miał szansę po rzucie wolnym. Jednak to był wspaniały gol, świetnie rozegrany gol. Odzyskaliśmy piłkę wysoko, przedarł się tam wykorzystując swoją siłę oraz szybkość i cóż to było za wykończenie prawą nogą.
Zatańczył w polu karnym, zatańczył też w szatni. Co było bardziej imponujące, gdzie zaprezentował lepsze ruchy i o co w ogóle chodziło?
- Nie jestem pewien. Myślałem, że coś powie, a skończyło się na tym, że zatańczył. To były niezłe ruchy. Bardzo mi się podobały jego umiejętności taneczne, ale jeszcze bardziej cieszy mnie jego ogólna postawa w meczu. Gol jest świetnym momentem dla niego i jego rodziny, będą mogli świętować razem, patrząc na jego związek z klubem.
Joelinton sprawił, że mecz był bezpieczny. Też świetne podawał Miggy.
- Wspaniały gol, podanie Miggy’ego było niesamowite. Joelinton nie musiał patrzeć na swoje ustawienie, mógł się skupić na piłce. Świetnie to wykończył lewą nogą z ostrego kąta, więc zdobyliśmy dzisiaj dwa naprawdę dobre gole.
Będzie to pierwszy pucharowy półfinał Newcastle od 2005 roku. Czy to jest wyjątkowy kamień milowy, że udało się to osiągnąć?
- To jest wyjątkowy moment. Mój umysł myśli już o tym, co następne, a następny jest Fulham. Czekamy już na losowanie, zobaczymy na kogo trafimy. Jesteśmy zachwyceni, że jesteśmy w półfinale i wciąż mamy szansę, żeby awansować dalej.
Musicie skupić się na czymś innym i to jest ważne, ponieważ obecnie walczycie na dwóch frontach i teraz musicie się skupić na Premier League.
- Premier League jest bardzo ważna i Fulham radzi sobie bardzo dobrze, więc wiemy, że przed nami kolejny bardzo trudny mecz. Jednak po takim meczu, jak dzisiaj, to możemy czekać na to wyzwanie, które przed nami.
Alexander Isak i Allan Saint-Maximin weszli dzisiaj z ławki. Czy to daje ci fajne opcje przed tym meczem i kolejnymi spotkaniami?
- To są dla mnie wspaniałe opcje, patrząc na obecną siłę zespołu. To, że Alex i Maxi są dostępni bardzo nas podbudowuje, a dodając ich do innych dobrych piłkarzy, których mieliśmy na ławce rezerwowych, to wyglądamy naprawdę mocno.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.