Howe: Piłkarzom należą się brawa za ten sezon
O sytuacji kadrowej:
- Mieliśmy kilka stłuczeń, ale nic poważnego. Allan ma się dobrze po krótkim występie, podobnie jak Jonjo. Siła grupy powoli wraca, a wciąż nie mamy Emila, Alexa i Matta Ritchie’ego. Karl Darlow wrócił do treningów i dobrze trenował w tym tygodniu. Poza tym jesteśmy w dobrym miejscu. Myślę, że Jonjo powiedziałby, że jest gotowy. Na pewno jest coraz bliżej. To był jego drugi tydzień porządnego treningu, więc jest w znacznie lepszym miejscu, ale bez występów w meczach. Chcemy go przed tym chronić i przyjrzeć mu się w trakcie przerwy na Mundial.
O Southampton:
- Mecz z Southampton będzie bardzo trudny. Mam wielki szacunek dla Ralpha Hasenhuttla. Wykonał tam bardzo dobrą pracę przez długi czas. Bardzo trudno ich odczytać. Jest to zespół, który często zmienia system i skład, starając się poprawić to, co chcą robić. Mieli kilka kontuzji u kluczowych piłkarzy, ale oni wracają do składu, więc to ich podbuduje. Wiemy, że to będzie bardzo trudny mecz. Mają też wielu młodych piłkarzy w zespole, fizycznie są bardzo dobrzy. W tym tygodniu musieliśmy się przygotować i odpowiednio przekazywać nasze wiadomości. Robimy wszystko, co możemy, żeby piłkarze czuli się pewni siebie na boisku i mamy nadzieję, że zrobimy to, co musimy, na najwyższym poziomie.
O kontynuowaniu formy:
- Kolejnym krokiem jest granie tak co tydzień. Jak na razie piłkarzom należą się brawa za ten sezon. Myślę, że trzymamy poziom w naszej grze. Zawsze jesteśmy na łasce piłkarskich bogów, ale możemy kontrolować nasze podejście, chęci i wszystkie podstawy, które trzeba wykonać, żeby wygrać mecz i myślę, że to nam się udaje. Musimy to utrzymać i jest wiele aspektów, które zespół musi wciąż poprawiać, nad czym codziennie pracujemy.
O Miguelu Almironie:
- Nie oczekujemy, że Miggy będzie strzelał co kolejkę gole z ponad 20 metrów. Chcielibyśmy, ale to są nierealistyczne oczekiwania. Jesteśmy zachwyceni golami, które zdobył i gdyby je połączyć, co wiele ludzi zrobiło, to wyjdzie składanka wspaniałych bramek. Odczuwam taką samą przyjemność oglądając jego drugiego gola z Fulham, gdy dostawił nogę po podaniu Joe Willocka. To są gole, które bardzo chcielibyśmy, żeby nasi piłkarze strzelali co mecz.
O Seanie Longstaffie:
- Przede wszystkim Sean jest znakomity odkąd wszedł do zespołu. Daje nam napęd i wytrzymałość, czego bez niego by nam brakowało. Bardzo dobrze podchodzi do swojej pracy i na treningach oraz meczach to jest ten sam Sean. Regularnie wykręca najwyższe statystyki fizyczne, to jest część jego DNA i tego, jak pracuje oraz gra. Z energią, jaką mamy w drużynie, dodając Miggy’ego, Joelintona i kilku innych piłkarzy, którzy mają podobne umiejętności, to wtedy masz zespół trudny do pokonania.
O szansach Dana Burna na wyjazd na Mistrzostwa Świata w Katarze:
- Trudno mi o tym mówić, ponieważ oczywiście będę promował moich piłkarzy na poziomie międzynarodowym i mówił, że powinni pojechać na Mundial. Nie chcę, żeby to było postrzegane jako wezwanie dla Garetha Southgate’a, bo on wykona swoją pracę. Zna Dana na wylot i wie o jego umiejętnościach. Patrząc na Dana indywidualnie, to może grać na wielu pozycjach. Jest niesamowitą osobą, przykład regularności i ma też świetne umiejętności przywódcze. Nie mógłbym bardziej chwalić jego i tego, co wniósł. Myślę, że dałby radę w reprezentacji, ale to decyzja Garetha. Kiedy masz drużynę, która regularnie gra dobrze, to nie chodzi o dwóch czy trzech piłkarzy. To jest kadra około 20 zawodników. Dan jest takim piłkarzem, którzy czasem jest niezauważony, ale grał dla nas dobrze na różnych pozycjach. Wpasował się w lewą obronę tak dobrze, dodając nam solidności, gdy atakujemy. Dobrze operuje piłką, a przede wszystkim bardzo dobrze broni. Jestem z niego zadowolony, że utrzymuje formę.
O sparingu z Rayo Vallecano:
- Staramy się stworzyć taki mini okres przygotowawczy. Piłkarze, którzy z nami zostaną, muszą pozostać zdrowi i gotowi na wznowienie Premier League. To będzie ekscytujący mecz i już na to czekamy. Mam nadzieję, że będziemy mieli dobry terminarz, żeby się przygotować.
O Jamaalu Lascellesie:
- Jamaal był i będzie naszym liderem. Tak, nie jest na boisku tak często, jakby sobie tego życzył, ale nie zmieniło się to, jak dowodzi grupą. Wszyscy patrzą na niego jak na kapitana. To z powodu tego, jak się zachowuje. Nie mogę go wystarczająco pochwalić.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.