Eales: Żartuję, że to taki 130-letni start-up
Eales pracuje dla Newcastle od lipca tego roku. Wcześniej od zera budował Atlantę United i teraz przyznaje, że praca na St. James’ Park w pewnym sensie przypomina ten proces.
- Rzeczywistość jest taka, że nie jesteśmy jak Manchester City, gdy zostali przejęci, czy nawet jak Chelsea. Nie mieliśmy czystej karty i nie możemy wydawać ile się chce - mówi Eales.
- Obowiązują regulacje, więc musimy się przemieścić z punktu A do punktu B w mądry sposób. To w sumie nie różni się wiele od tego, jak budowałem klub od zera w Atlancie. Tak, masz wizję gdzie chcesz się znaleźć, masz strategię, ale na to potrzeba czasu.
- To zawsze będzie ewoluowało. Startujemy trochę z niskiego poziomu. Będziemy się poprawiać, ale nie będzie to jak pstryknięcie przełącznika. Żartuję czasami, że to taki 130-letni start-up.
- Miałoby to sens z punktu widzenia niektórych drzwi, które mógłby nam otworzyć Public Investment Fund. Inwestują w wielu krajach na całym świecie.
- Kiedy spojrzy się na taki kraj jak Arabia Saudyjka, z 36-milionową, młodą populacją, to jest tam pewne naturalne powinowactwo pod względem wartości komercyjnej dla Newcastle.
- My patrzymy globalnie. Premier League to najlepsza liga na świecie we wszystkich sportach. Jej zasięgi są niesamowite. To wielki plus, gdy prowadzisz rozmowy z różnymi markami.
- Kiedy nałożysz na to ekscytującą podróż, w trakcie której jesteśmy z Newcastle - historię, dziedzictwo, pasję fanów, to naprawdę daje nam wspaniałe możliwości.
- Istnieją zasady dotyczącej uczciwej wartości rynkowej dotyczącej sponsorów i minęły już czasy, że była to tylko reklama i nazwa na koszulce.
- W przypadku Finansowego Fair Play, to rzeczywiście stoją tu przed nami pewne wyzwania. Lubię myśleć o możliwościach i to pomaga w kierowaniu naszą strategią.
- Teraz się temu przyglądamy. W ciągu roku od przejęcia widzieliście wszystkie zmiany, jakie zaszły pod rządami nowych właścicieli w zakresie infrastruktury, więc już położyliśmy podwaliny pod to, co musimy zrobić w kwestiach komercyjnych.
- Przed nami daleka droga, ale jestem podekscytowany. W świecie piłki nożnej, uwaga ludzi jest skupiona na tym klubie.
- Newcastle United ma ekscytującą historię. To klub o wspaniałej historii, który nie zdobył ani europejskiego trofeum od 1969 roku, ani krajowego od 1955 roku.
- A jednak kibice wciąż się przychodzą na mecze i to jest wyjątkowe. To jest coś, co mamy tutaj, co jest naprawdę wyjątkowe i będzie naprawdę atrakcyjne dla sponsorów.
- Dlatego już czułem, że jesteśmy klubem w podróży i częścią atrakcji dla komercyjnych marek jest dołączenie do niej i możliwość powiedzenia, że byli na pokładzie od samego początku.
- To wszystko się nie wydarzy na raz, ale możemy położyć cegiełki na miejscu i mieć naturalną przewagę, ponieważ to jest wspaniały klub piłkarski.
O sprzedaży praw do nazwy stadionu, Eales powiedział: - Myślimy, żeby coś zrobić ze stadionem, ale będziemy rozmawiać z kibicami, bo ostatecznie byłoby szaleństwem próbowanie czegoś, jeśli wszyscy byliby temu przeciwni. Byłby to zły interes.
- Nie ma znaczenia, jakie byłyby z tego przychody, to po prostu nie zadziała. Patrząc na historię klubu, to prawa do nazwy stadionu to coś, co konsultowalibyśmy z kibicami.
- Czasami jest niebezpieczeństwo, że po prostu gonisz za przychodami. Chcemy zaangażowania kibiców. Jeśli będziemy chcieli zrobić coś ze stadionem, to najpierw porozmawiamy z kibicami. Szaleństwem byłoby niezrobienie tego.
- To ważne, że cokolwiek zrobimy, to zabierzemy kibiców z nami. Zaangażowanie kibiców będzie na przodzie i w centrum. Chcemy być klubem z czołowej szóstki, który walczy o trofea, więc chodzi o to jak się tam dostaniemy, ale chcemy też być zrównoważeni.
O pozostaniu na St. James’ Park zamiast budowy stadionu dodał: - W tym miejscu chcemy być. Musimy się przyjrzeć temu, czy możemy w jakikolwiek sposób rozbudować stadion.
- To jednak szampańskie problemy, to jest piękno tego wszystkiego. Mam nadzieję, że będzie to dla nas zagadka, która będzie coraz trudniejsza, ponieważ chcemy rozwijać klub, chcemy powiększać grono fanów.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.