Bruce ponownie z pretensjami do VARu po porażce z Aston Villą
Steve, na początek, jak z Twoim szczęściem?
- Nie idzie to po naszej myśli, prawda? Niestety przegraliśmy w zeszłym tygodniu po decyzji, która wywołała kontrowersje, a teraz też mamy żal. Zaangażowany był w to ten sam sędzia. W zeszłym tygodniu domagaliśmy się od sędziego, żeby zerknął na powtórkę karnego przeciwko nam i tego nie zrobił, a dzisiaj to uczynił. Myślałem, że VAR powinien być jasne i oczywisty, nikt na stadionie nie wiedział, że tam była ręka. Jeśli spojrzy się na Jamaala Lascellesa, to jego noga była bardzo wysoko, a żeby tak zrobić, to trzeba wyciągnąć rękę w naturalny sposób. A jeśli chodzi o rzut karny dla nas, to myślałem, że duży palec nie robi różnicy. W zeszłym tygodniu w ogóle nie malowano linii spalonego, to czemu to się działo teraz? Mam o to trochę żalu, bo zostały podjęte dwie ważne decyzje i właśnie po to powinien być VAR, żeby nie było kontrowersji, a wciąż o tym rozmawiamy.
Odkładając te żale na bok, to co powiesz o waszej grze? Zaliczyliście dobry początek, za którym nie poszliście dalej?
- Tak, mieliśmy solidny początek i mieliśmy wspaniałą okazję. Wiemy, jak ważny w Premier League jest pierwszy gol. Były małe różnice pomiędzy obiema drużynami, nie było strony przeważającej, a tak jak mówię, kluczowe decyzje zostały podjęte na ich korzyść.
Czy piłkarze grali tak, jak oczekiwałeś? Czy w ataku byli wystarczająco dobrzy?
- To zawsze będzie trudne, mieliśmy wystarczające szanse, nie przypominam sobie żadnych interwencji bramkarzy, ale na pewno potrafiliśmy stworzyć zagrożenie, mieliśmy dwie czy trzy bardzo dobrze okazje, ale nie wykorzystaliśmy ich. Szczególnie ta pierwsza okazja Calluma była kosztowna, Danny Ings zdobył piękną bramkę przewrotką i tu byłem rozczarowany naszą postawą w obronie. Niewiele nas różniło, ale znów kluczowe decyzje nie poszły po naszej myśli.
Czy dwie porażki zmieniają Twoje plany na pucharowe mecze z Burnley?
- Już zdecydowaliśmy, co zrobimy na mecz z Burnley i na te cztery mecze, które mamy w sierpniu i nie będziemy tego zmieniać.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.