Willock: Pod koniec powinniśmy zdobyć gola
O przegranym meczu:
- Uważam, że pod koniec powinniśmy zdobyć gola, ale taki jest futbol. Rywalizujemy teraz na najwyższym poziomie i kiedy pojawiają się okazje, to trzeba je wykorzystać. Jeśli chcemy wyjść z grupy, to musimy wygrywać mecze. Musimy być precyzyjniejsi. W decydujących momentach musimy zdobywać gole, ale nie będziemy zbytnio się załamywali tym wynikiem. Myślę, że mamy świetną drużynę i znakomite braterstwo, więc musimy się podnieść i w sobotę ruszyć znowu. W naszej grze nie było nic złego, po prostu musimy wykorzystywać szanse, bo to nas kosztowało.
O powrocie po kontuzji:
- Szczerze mówiąc, to był to chyba najtrudniejszy okres w mojej karierze. Straciłem pięć miesięcy, powrót kilka razy się opóźniał. Nie mogłem wrócić do drużyny, gdy tego chciałem i te kroki wstecz były najtrudniejsze. Tak jak mówiłem wcześniej, mamy zwartą grupę i oni mi bardzo pomogli. Gdy przechodziłem rehabilitację, to kilku piłkarzy przychodziło mnie zobaczyć, co wiele dla mnie znaczyło. Wystarczyło, że przyszli się spotkać i wesprzeć mnie w tym czasie, gdy leczyłem kontuzję. Czekam już na rozegranie kolejnych minut, na rywalizację, żeby pomóc drużynie. Mam w sobie wiele chęci walki, która narastała we mnie przez ostatnie pięć miesięcy, chcę wyjść na boisko i dać z siebie wszystko co najlepsze dla drużyny, pomóc osiągnąć nam wielkie rzeczy w tym sezonie. W karierze będą się pojawiały takie sprawdziany i dla mnie to był jeden z największych testów. Chcę wrócić jeszcze silniejszy, wywalczyć sobie miejsce w drużynie i dać z siebie wszystko dla tego klubu, który bardzo kocham. Teraz rywalizujemy na najwyższym poziomie i nie mogę się doczekać, żeby być częścią tego. Cieszę się, że tu jestem i czekam teraz, żeby pójść dalej, zostawić tę kontuzję za sobą.
O swojej formie:
- Mamy w klubie najlepszych fizjoterapeutów i naukowców sportowych. Poświęcili sporo czasu, żeby ułożyć jak najlepszy program rehabilitacji i stworzyli mi bardzo energiczny program, dzięki któremu jestem w dobrej formie. Byłem na ławce rezerwowych gotowy wejść, jeśli będzie taka potrzeba i pomóc drużynie. Przegraliśmy i okoliczności były trudne, ale cieszyłem się tym, że byłem znowu na boisku z chłopcami, długo na to czekałem.
O sytuacji w grupie:
- Tak jak mówiłem, nie możemy za bardzo załamywać się tą porażką. Mamy o co grać. Pokazaliśmy, że możemy pokonać każdego, kiedy gramy swoją najlepszą piłkę. Ta grupa należy do najtrudniejszych w Lidze Mistrzów, ale cieszymy się tym wyzwaniem, chcemy udowodnić, że jesteśmy czołowym zespołem i rywalizować. Ta porażka jakoś bardzo nie pogarsza naszej sytuacji, chcemy się odbić i myślimy, że stać nas na osiągnięcie ustalonego celu.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.