Krafth: Bardzo się cieszę, że znowu gram w piłkę
Szwedzki obrońca powiedział: - Czuję się bardzo dobrze. Jestem przeszczęśliwy, bardzo się cieszę, że znowu gram w piłkę. Minęło sporo czasu, miałem kilka opóźnień po drodze. Jednak dobrze było wrócić i rozegrać moje pierwsze 45 minut.
- Taki był plan. Wcześniej zagrałem z chłopcami 30 minut, więc to mój drugi mecz i w następnym spróbuję zagrać około 75 minut. Staram się odbudować, ale taki był dzisiaj plan.
- Zagrałem na treningu z chłopcami z pierwszej drużyny, jedenastu na jedenastu przez 30 minut, więc to był pierwszy mecz, a teraz był drugi.
- To naprawdę dobre uczucie. Fizycznie czuję się naprawdę bardzo dobrze, może dlatego, że w ostatnim czasie sporo biegałem. Czuję się naprawdę dobrze i jestem gotowy na kolejny mecz.
Krafth mógł nawet zdobyć gola, o czym powiedział: - Mój strzał przeleciał tuż nad poprzeczką. Byłoby świetnie, gdyby to weszło, ale może uda się w kolejnym spotkaniu.
- Poza tym jestem zadowolony z pracy, jaką wykonaliśmy. Graliśmy wysokim pressingiem, tak jak w pierwszej drużynie. To była dobra pierwsza połowa.
Krafth zerwał więzadła krzyżowe pod koniec sierpnia 2022 roku w spotkaniu Pucharu Ligi z Tranmere Rovers. Później przeszedł wiele w trakcie rehabilitacji.
- Było naprawdę ciężko - przyznaje. - To była moja pierwsza poważna kontuzja i nie wiedziałem, czego się spodziewać. Wiele rozmawiałem z ludźmi, którzy wcześniej się z tym zmagali, więc trochę o tym wiedziałem, gdy do tego doszło.
- To była bardzo poważna kontuzja i nie powinno się przyśpieszać powrotu po niej. Tak jak mówiłem, było kilka opóźnień. To normalne, kiedy wracasz po takim urazie, to zawsze po drodze coś innego się przyplączę.
- Miałem trochę problemów z plecami. Ciało trochę odzwyczaja się od tych ruchów, musi się na nowo do nich przyzwyczaić. Wszystkie obciążenia to coś nowego, gdy się tego nie robiło od dłuższego czasu. Jednak to dość normalne, trzeba dalej robić swoje.
Na meczu drużyny U-21 zjawili się m.in. Eddie Howe, Sven Botman, Matt Ritchie, Sean Longstaff i Alexander Isak, a Krafth bardzo docenia ich wsparcie.
- W zeszłym tygodniu powiedzieli mi, że przyjdą na mnie popatrzeć i bardzo się cieszę, że zjawili się tutaj, żeby mnie wesprzeć - powiedział Szwed.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.