Twoje konto

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Dodane: 16 stycznia 2023, 23:57 | Marek

Howe: Nie poddawaliśmy się, ciągle atakowaliśmy i próbowaliśmy

Eddie Howe był dumny z piłkarzy Newcastle United, że do końca meczu z Fulham walczyli do końca o zwycięstwo, co udało się po golu Alexandra Isaka w 89 minucie.

Wracacie na trzecie miejsce po zdobyciu bardzo ważnych trzech punktów. Jaka jest Twoja ocena tego spotkania?
- Uważam, że zagraliśmy naprawdę dobrze. Nie poddawaliśmy się, ciągle atakowaliśmy i próbowaliśmy. Brakowało tylko wykończenia, dobrze graliśmy przy ich polu karnym, może czasami ostatnie pytanie nie było tam skierowane, gdzie byśmy chcieli. Dobrze się broniliśmy, więc biorąc to wszystko pod uwagę, to był to dobry, wciągający mecz i oczywiście w drugiej połowie wiele się wydarzyło.

Bardzo dramatyczne zakończenie. Na jak duże brawa zasługuje twój zespół za walkę do końca i ostatecznie zbierając owoce tego, gdy Alex strzelił gola w 89 minucie?
- Wspaniale jest mieć takiego ducha, nastawienie, żeby nigdy się nie poddawać, ciągła chęć odniesienia zwycięstwa i dzisiaj pokazaliśmy to w nadmiarze. Bardzo się cieszę, że Alex zdobył gola, cieszę się, że drużyna dostała nagrodę za dobry występ, jak mówiłem. Chociaż długo czekaliśmy na gola, to nie panikowaliśmy, nie traciliśmy rytmu, wciąż próbowaliśmy robić właściwe rzeczy i w końcu się udało.

Alex był kontuzjowany przez wiele miesięcy. Jak bardzo cieszysz się z tego, że ponownie wpisał się na listę strzelców?
- Bardzo się cieszę, ponieważ po to tu przyszedł. Chce zdobywać bramki. Dla mnie to jest delikatna sprawa, ponieważ chcę, żeby wrócił do najlepszej dyspozycji w spokojny i kontrolowany sposób. Występ z Sheffield Wednesday, wejście z ławki z Leicester i teraz też wszedł z ławki, to jest właściwy sposób na zbudowanie tej krzepkości w jego grze. Jednak wiemy, że on potrafi zrobić różnicę i tak się właśnie stało.

Trybuny szalały po zakończeniu meczu. Jak wyjątkowe były te chwile, kiedy świętowaliście to zwycięstwo z kibicami?
- Było wspaniale. Nie ma lepszego sposobu na wygraną, niż zdobywając gola w końcówce. Oczywiście im później, tym bardziej nie ma gwarancji, że to się uda, ale nie ma lepszego sposobu i publiczność niosła nas do końca. Chcę tez wspomnieć o tym, co przed meczem robią Wor Flags na stadionie. To było bardzo miłe. To podkreśla to, jaki chce być klub, zjednoczony.

Niedługo po godzinie gry Fulham przyznano rzut karny. Jakie jest twoje zdanie na ten temat?
- Chciałbym to zobaczyć jeszcze raz. Wyrobiłem sobie opinię tylko na podstawie tego, co widziałem na żywo. W pierwszej sytuacji mógł być karny, przy drugiej sytuacji nie sądziłem, że tam powinna być jedenastka. Jednak ktoś może mi pokazać powtórkę w zwolnionym tempie i się okaże, że się mylę. Jednak tak czułem. W tym momencie spodziewasz się najgorszego, bo Fulham dobrze się bronił i gdyby objęli prowadzenie, to mecz mógłby się zakończyć inaczej. Na szczęście przy rzucie karnym piłka została dotknięta dwa razy.

Wyglądało na to, że Mitrović wykorzystał jedenastkę, ale dwukrotnie dotknął piłkę. Czy uważasz, że to było sprawiedliwe po tym, jak dominowaliście przez większość meczu?
- Nie wiem czy można mówić o sprawiedliwości. Dopisało nam szczęście, przyjmujemy to. Na pewno to wykorzystaliśmy. Było 0:0 i co mogliśmy zrobić? Na pewno próbowaliśmy, robiliśmy swoje i nie mogę wystarczająco pochwalić piłkarzy za takie nastawienie.

Bruno Guimaraes źle wylądował w pierwszej połowie. Został zdjęty w przerwie meczu. Jakiej doznał kontuzji i jak poważny jest to uraz?
- Wygląda na to, że skręcił kostkę. Jest zrozpaczony. Mamy nadzieję, że to nie jest bardzo poważne, ale jeszcze tego nie wiemy. Będzie miał prześwietlenie, będzie to sprawdzone.

W sobotę jedziecie do Crystal Palace. Jak bardzo może rozpędzić was to zwycięstwo przed kolejnym bardzo ważnym meczem dla waszej drużyny?
- Kolejny ważny mecz, kolejny trudny mecz. Zawsze tak jest na wyjeździe z Crystal Palace. Pojedziemy tam i spróbujemy zrobić tam to, co robimy. W tym sezonie graliśmy już z nimi trudne mecze, więc wiemy, że nie będzie łatwo.

Komentarze | 0

Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.

Poprzedni mecz: Burnley - Newcastle

Premier League

04.05.2024, 16:00

Turf Moor

Następny mecz: Newcastle - Brighton VS

Premier League

11.05.2024, 16:00

St. James’ Park

Terminarz 11.05 Brighton (d)15.05 Man Utd (w)19.05 Brentford (w)22.05 Tottenham (n)24.05 A-League (w)
Tabela 1. Arsenal 36 832. Man City 35 823. Liverpool 36 784. Aston Villa 36 675. Tottenham 35 606. Newcastle 35 56

Z obozu rywala

Atalanta Bergamo wyeliminowała Liverpool z Ligi Europy wygrywając w dwumeczu 3:1 (3:0, 0:1) na etapie ćwierćfinału.

West Ham United przegrał 1:3 (0:2, 1:1) z Bayerem Leverkusen w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Europy.

Manchester City odpadł z Ligi Mistrzów po porażce w rzutach karnych w ćwierćfinałowym dwumeczu z Realem Madryt (3:3, 1:1).

Arsenal odpadł z Ligi Mistrzów po porażce z Bayernem Monachium w ćwierćfinale. W dwumeczu niemiecki klub wygrał 3:2 (2:2, 1:0).

Prawy obrońca Liverpoolu Conor Bradley będzie pauzował trzy tygodnie z powodu kontuzji kostki, jakiej doznał w meczu z Crystal Palace.

Wideo

Anthony Gordon był gościem Gary’ego Nevilla w programie The Overlap, w którym poruszali wątki nie tylko piłkarskie.

 

© NUFC.com.pl