Benitez wierzy w wygraną
O planach na mecz z Brighton:
Chcemy wygrać i jesteśmy przekonani, że możemy to zrobić, ale Brighton będzie myślało dokładnie tak samo. Oczywiście będzie inaczej, a my spróbujemy strzelić gole i grać na takim poziomie, jak przeciwko West Hamowi, albo na takim poziomie, gdy wygrywaliśmy kilka meczów z rzędu. To są takie mecze, w których wszyscy oczekują od ciebie, że powalczyć i musisz wygrać, ale na pewno inne drużyny uważają tak samo. Moim zadaniem jest upewnienie się, że podejdziemy do tego meczu z wiarą w zwycięstwo, będziemy walczyć i jeśli wygramy, to moja następna konferencja prasowa będzie łatwiejsza. Jeśli nam się to nie uda, to będę musiał się upewnić, że piłkarze się nie poddadzą i będziemy pracować do samego końca. Od pierwszego dnia wiadomość jest jasna i tak będzie do ostatniego dnia. Musimy walczyć, ciężko pracować i myślę, że ostatnia reakcja kibiców pokazała, że doceniają to, gdy piłkarze na boisku dają z siebie wszystko.
O Chrisie Hughtonie i mocnych stronach Mew:
Myślę, że to świetny człowiek i znakomity menedżer. Wykonuje wspaniałą pracę. Graliśmy przeciwko Brightonowi w Championship, a także w Premier League, więc wiemy na co ich stać. Są dobrzy pod względem organizacji i stałych fragmentów gry. Ostatnio przegraliśmy z nimi po tym, jak nas zablokowali i doszli do piłki po rzucie wolnym. Wiemy, że są bardzo groźny w tym elemencie. Będziemy starać się o tym nie zapomnieć i nie damy się na tym złapać tak, jak to było w pierwszym meczu.
O piłkarzach, którzy mogą odejść z klubu:
Styczeń to trudny czas, szczególnie dla piłkarzy, którzy nie grają, a mają przed sobą Mistrzostwa Świata. Chcą grać. Jednak mamy taką samą sytuację, kiedy składamy zapytanie klubom i czasami uda się kogoś pozyskać, a czasami nie. Mamy Jamie’ego Sterry’ego i Jacka Colbacka, którzy mogą odejść, to jest pewne. Sterry prawdopodobnie trafi na wypożyczenie. Jeśli chodzi o pozostałych piłkarzy, to zależy od tego, co się wydarzy na rynku. Jeśli nie poczynimy kroków naprzód, to może wszyscy będą musieli zostać.
O krytyce ze strony ekspertów po meczu z Manchesterem City:
Nie słyszałem żadnej krytyki ze strony moich piłkarzy. Mogę zrozumieć pracę eksperta, żeby tworzyć rzeczy, o które mnie zapytacie na konferencji prasowej. Jesteśmy menedżerami, ponosimy odpowiedzialność za nasze decyzje. Z City prawie nam się udało. Wyobraźcie sobie, że zdobylibyśmy gola w końcówce, to wszyscy mówiliby: „Fantastycznie, perfekcyjnie”. Widziałem, że wiele drużyn robiło to samo przeciwko Man City i nikt ich nie krytykował.
O Finansowym Fair Play:
Myślę, że na początku Finansowe Fair Play było dobre. Teraz znaleźli sposoby, by naginać zasady. Teraz widzimy, jak spore pieniądze są wydawane i trudno z tym rywalizować. Później na boisku widać różnicę pomiędzy dwiema drużynami. Jeśli zrobimy odpowiednie rzeczy, to możemy być w czołowej ósemce. Na pewno w czołowej dziesiątce, ale jeszcze zrobimy właściwe rzeczy, to w czołowej ósemce. Można rywalizować, bo w futbolu wystarczy dobra rzecz albo trochę szczęścia i wtedy można rywalizować oraz wygrywać. Jednak żeby regularnym i walczyć przez cały sezon, to trzeba mieć szerszą kadrę, lepszych zawodników. Piłkarze na ławce rezerwowych są lepsi, niż w innych drużynach. Możesz dokonywać zmian i utrzymywać poziom. Na przykład w Valencii zmienialiśmy siedmiu piłkarzy, a i tak wygrywaliśmy. W Liverpoolu powiedziano nam, że musimy wygrać ligę. Inne drużyny wydawały więcej pieniędzy. Chelsea i Man United zawsze byli na szczycie. Teraz sześć drużyn ma więcej, niż reszta.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.