Najmniejszy wymiar kary
Goście prawie z pierwszym gwizdkiem sędziego zepchnęli Newcastle do defensywy. Zespół Rafy Beniteza miał problemy z wymienieniem dwóch podań i pozostało bronić dostępu do bramki.
Już w pierwszych minutach z pięciu metrów w słupek trafił Sergio Aguero, a Kevin de Bruyne próbował trafić do siatki zza pola karnego, ale uderzył za wysoko.
W 11 minucie boisko z powodu kontuzji opuścił Vincent Kompany, a Pep Guardiola widząc, że Sroki raczej nie są skłonne do ataków, wzmocnił swój atak, wprowadzając Gabriela Jesusa.
Newcastle jednak wystarczająco skutecznie się broniło. Raz zespół musiał uratować Rob Elliot, odbijając piłkę po główce Aguero, który później był bliski zdobycia gola strzałem z dystansu, lecz do tego zabrakło kilkunastu centymetrów.
Elliot w końcu został pokonany w 31 minucie. De Bruyne wrzucił piłkę za linię obrony, a wbiegający tam Raheem Sterling strzałem w krótki rok zaskoczył bramkarza Newcastle.
Sroki zaskoczyły rywala i szybko mogły wyrównać. Piłka trafiła na lewą stronę do nieobstawionego Rolando Aaronsa, który przelobował Edersona, ale swojego golkipera zaasekurował Nicolas Otamendi i głową wybił piłkę sprzed linii bramkowej.
Newcastle zaczęło grać odważniej i to się mogło źle skończyć, bo z kontrą wyszli Citizens, którym sprytnym strzałem próbował zakończyć Aguero, jednak został zablokowany.
W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. W pierwszym kwadransie po przerwie obok bramki Srok piłkę posłał Sterling, Elliot obronił strzał Ilkaya Gundogana, a De Bruyne w znakomitej okazji skiksował i chybił celu.
Belg mógł szybko się zrehabilitować, ale jego kolejny strzał zza pola karnego odbił się od słupka, a piłkę do bramki dobił Aguero, lecz uczynił to z pozycji spalonej i gol nie został uznany.
Chwilę później Jamaal Lascelles mógł zaliczyć samobójcze trafienie, gdy piłka przeszła tuż obok bramki po jego interwencji. Na szczęście skończyło się tylko na rzucie rożnym dla rywali.
Na kwadrans przed końcem znakomitą szansę miał Dwight Gayle, ale zamiast strzelać na bramkę, napastnik Srok zanurkował w polu karnym gości, za co zobaczył żółtą kartkę.
Pod koniec Newcastle zaatakowało odważniej, ale zabrakło strzałów na bramkę Edersona. W 89 minucie w końcu strzał głową oddał Gayle i niewiele się pomylił.
Była to ostatnia szansa dla Srok, które dzielnie się broniły, ale nie pokazały odwagi w ataku i jedynym plusem takiej postawy jest tylko niska porażka z niesamowicie rozpędzonym rywalem.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.