Ameobi: Rafa brutalnie szczery
25-letni skrzydłowy pierwszą połowę zeszłego sezonu spędził na wypożyczeniu w Boltonie, a później wrócił do Newcastle, by przekonać menedżera, że zasługuje na nowy kontrakt.
To mu się nie udało i w lecie mógł szukać nowego klubu. Zatrudnienie znalazł w Boltonie.
- Na początku zeszłego sezonu Rafa powiedział: „Przyglądaliśmy się tobie i nie jesteś w naszych planach. Powinieneś znaleźć sobie nowy klub lub zostać wypożyczony”. Zesłał mnie do zespołu rezerw, z którym trenowałem - mówi Ameobi.
- Jest brutalnie szczery i tak to już jest. Menedżerowie mają różne sposoby, a taki jest jego i jest to absolutnie w porządku. Nie mam z tym problemu i nie chowam urazy.
- Trafiłem do Boltonu, gdzie grałem co tydzień i nigdy wcześniej tak nie miałem. To był zaszczyt, gdy Newcastle ściągnęło mnie z powrotem, ponieważ kocham Newcastle i to jest mój dom. Myśl, że mogę dostać szansę, była wspaniała.
- Jednak kiedy zdałem sobie sprawę, że nie jestem brany pod uwagę do gry, to poczułem się niekomfortowo, ponieważ to nie było to, co chciałem robić. Chciałem grać w każdym meczu. Zrozumiałem, że to jest czas na zmiany.
- Dorastałem w Newcastle i to jest mój dom. Odkąd pamiętam, w drużynie zawsze był jakiś Ameobi. Jednak czasy się zmieniły.
Dlaczego nie udało mu się zrobić kariery? Ameobi odpowiada: - Trudno powiedzieć. Były takie momenty, że może nie dawałem z siebie 100%, tak jak powinienem. Może gdybym to robił, to teraz dalej grałbym dla Srok.
- Po tym, jak się przebiłem, byłem przez dwa czy trzy lata w pierwszej drużynie, często byłem rezerwowym, co było frustrujące. Były momenty, w których brakowało mi koncentracji.
- Myślisz, że będzie to trwało wiecznie, ale tak nie jest. Trzeba pracować. Nie ważne za jak dobrego się masz, jeśli nie pracujesz ciężko, to niczego nie osiągniesz.
- Chciałbym się tego nauczyć wcześniej. Jednak jestem, gdzie jestem i jestem wdzięczny za szansę, jaką dostałem w Boltonie. Postaram się ją wykorzystać i włożyć w to sporo pracy.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.