Dummett: Światło w tunelu
Wychowanek Newcastle United doznał urazu podczas meczu pierwszej kolejki Premier League przeciwko Tottenhamowi Hotspur. Jak sam przyznaje, już wtedy wiedział, że czeka go długa przerwa, która już powoli dobiega końca, ale już niewiele zostało do powrotu.
- Wiedziałem, że to będzie groźna kontuzja, gdy tylko jej doznałem. To był ostry ból. Miałem już wcześniej urazy mięśnia uda, ale nigdy nie czułem tego tak, jak w tym meczu. Kiedy podbiegł lekarz, powiedziałem: „muszę zejść”, bo wiedziałem, że jest źle - mówi Dummet.
- Nawet gdy w trakcie przerwy wróciłem już do szatni, to fizjoterapeuci nie mogli mi pomóc, ponieważ nie mogli ułożyć mojej nogi we właściwy sposób, bo czułem ogromny ból.
- Pracowałem ciężko przez cały zeszły sezon i okres przygotowawczy, żeby się upewnić, że będę w formie oraz gotowy na pierwszy mecz sezonu: bardzo ważne spotkanie przeciwko jednej z najlepszych drużyny w lidze.
- Nigdy nie chcesz złapać kontuzji, ale kiedy doznasz takiej, która wyłączy cię z gry na długi czas, to jest jeszcze gorzej.
- Początkowo, gdy doznałem urazu, po prześwietleniu ja oraz sztab medyczny myśleliśmy, że będę mógł wrócić szybciej, ale i tak wracam szybciej. Powiedziano mi, że potrzebuję 16 tygodni, a w weekend minie 13 tydzień, więc gdy wrócę do gry, to będzie według planu.
- Wtedy tylko ja i Sadio Haidara byliśmy kontuzjowani, a później Sadio wznowił treningi, więc zostałem sam. Jesteś w pokoju fizjoterapeutów sam, tylko oglądasz drużynę. W weekend jest mecz, który oglądasz tylko z trybun.
- Trudno się na to patrzy, ponieważ chcesz być na boisku, spróbować pomóc drużynie i robić wszystko, co w twojej mocy. To jest najgorsza strona.
- Przez pierwsze cztery tygodnie chodziłem o kulach, w usztywniaczu, więc nie mogłem nic robić. Było trochę leczenia, a kiedy pozbywasz się usztywniacza, to zaczynasz swobodnie chodzić i później joggingiem oraz pracą na siłowni pracujesz nad siłą.
- Fizjoterapeuta powiedział mi, być robił to etapami. Pierwsze cztery tygodnie to kule i usztywniacz, później celujesz w następny punkt. Kiedy zaczynasz biegać, to wtedy jest to prawdziwa rehabilitacja i możesz celować w pełny trening oraz występ w meczu.
- To ciężka praca. Gdy jesteś kontuzjowany, to pracujesz jeszcze ciężej, żeby wrócić do formy, bo fizjoterapeuta stara się wprowadzać cię w intensywny trening, żeby upewnić się, że będziesz mógł poradzić sobie z pełnymi zajęciami.
- Szczególnie przy urazach mięśnia uda chodzi o sprint, co moim zdaniem dodaje pewności siebie, bo wiesz, że możesz szybko biegać i kontuzja się nie odnowi. Jedną z najważniejszych rzeczy jest strona mentalna, gdy wiesz, że możesz biegać sprintem.
- W Premier League to bez tego się nie obejdzie, szczególnie gdy piłka szybko przelatuje nad twoją głową. Musisz być w stanie biegnąc i muszę się upewnić, że kiedy nadejdzie czas, kiedy zagram w meczu, to będę mógł to zrobić.
- Widzę światełko w tunelu i jestem skoncentrowany na powrocie do gry. Nie wiem ile czasu jeszcze minie, ale mam nadzieję, że zagram w rezerwach i potem wrócę do drużyny.
Komentarze | 1
woody napisał:17.11.17, 06:31Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.