Twoje konto

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Dodane: 13 sierpnia 2017, 17:31 | Marek

Shelvey podarował zwycięstwo Tottenhamowi

Nie udał się pierwszy mecz Newcastle United po powrocie do Premier League. Dwie kontuzje, czerwona kartka Jonjo Shelveya po idiotycznym zachowaniu i porażka z Tottenhamem Hotspur 0:2 to bilans Srok po pierwszej kolejce nowego sezonu.

Newcastle stworzyło sobie pierwszą szansę w tym meczu już w piatej minucie. Jonjo Shelvey podał do Dwighta Gayle’a, który urwał się obrońcom, ale nieczysto trafił w piłkę, która przeleciała wysoko nad poprzeczką.

Chwilę później kontuzji mięśnia uda doznał Paul Dummett, który wracał sprintem do obrony w trakcie kontry Tottenhamu. Jamaal Lascelles wszedł za niego na boisko, a jego miejsce na lewej obronie zajął Ciaran Clark.

Od tego momentu goście zaczęli przejmować kontrolę, ale Sroki były dobrze zorganizowane w defensywie i na niewiele pozwoliły rywalom. Jedyny strzał oddał Christian Eriksen, ale odchodząca piłka minęła bramkę.

W 33 minucie Rafa Benitez musiał dokonać kolejnej zmiany z powodu kontuzji. Tym razem Florian Lejeune doznał urazu kostki po faulu Harry’ego Kane’a.

Przed przerwą najgroźniejszy strzał oddał Eriksen, ale jego uderzenie zza pola karnego nie sprawiło większych problemów Rob Elliot.

Największe problemy Srokom sprawił Jonjo Shelvey, który na początku drugiej połowy dał się sprowokować Dele Alliemu i nadepnął na stopę siedzącego wówczas na murawie reprezentanta Anglii. Sędzia wszystko doskonale widział i sięgnął po czerwoną kartkę.

Po tym wydarzeniu Newcastle nie miało wiele do powiedzenia, a Kane mógł dać prowadzenie Tottenhamowi po błędzie obrony Srok, ale trafił wprost w Elliota.

W 61 minucie irlandzki bramkarz musiał już wyciągnąć piłkę z siatki. Eriksen wrzucił piłkę za linię obrony, a Alli zdołał ją sięgnąć i skierować do bramki.

9 minut później Tottenham przeprowadził kolejny zabójczy atak. Po szybkiej wymianie podań piłka trafiła na lewą stronę pola karnego, skąd Ben Davies pokonał Elliota.

Na tym mecz się mógł zakończyć. Tottenham był zadowolony z wyniku, a osłabione Newcastle w końcówce próbowało zmniejszyć rozmiary porażki. Atsu z ostrego kąta trafił tylko w boczną siatkę, a strzał Ciarana Clarka obronił Hugo Lloris.

Tuż przed końcem spotkania w słupek trafił Harry Kane.

Newcastle zostawiło sporo serca na boisku, ale nóż w plecy drużynie wbił Jonjo Shelvey. Już nie pierwszy raz zespół cierpi przez jego wybuchowy charakter.

Komentarze | 17

dbmagpie napisał:13.08.17, 17:37
Niestety gdyby nie idiotyzm jajoglowego to remis raczej bysmy dowiezli do konca.O bramki nie ma co obwiniac nikogo bo gralismy wtedy w oslabieniu a Tottenham to wykorzystal.Ogolnie nasza gra do przerwy nie wygladala zle.Zobaczymy co za tydzien pokazemy przeciwko liderowi po 1-wszej kolejce czyli Huddersfield Town.
AdeptusNewcastlus napisał:13.08.17, 17:38
Christian Eriksen man of the match (nie dziwi mnie zainteresowanie ze strony Barcelony). Łysy gówno grał w pierwszej połówce a w drugiej pokazał że przydałbyby się mu badania psychiatryczne - tytuł debila meczu Jonjo Shelvey.
AdeptusNewcastlus napisał:13.08.17, 17:40
Rozegranie w tej drużynie nie istnieje. Kłanie się to o czym piszemy od tygodni, brak jakościowych graczy ! Ciekawiej by ta machina funkcjonowała gdyby z drugiej strony podłączyć wiatrak w osobie Grosickiego.Dynamiczny Atsu plus Grosik to dużo wiatru po obu flankach, tyle że nadal by brakowało kogoś kto wykańczałby ich akcje , centry ...
AdeptusNewcastlus napisał:13.08.17, 17:41
Łysy i Ritchie to gracze o rozmiarze Championship. Tutaj bledą , nie są w stanie pociągnąć drużyny grając poziom wyżej.
O duchach typu Isaac Hayden szkoda nawet wspominąć bo to tło tła. Potrzebujemy transferów (i to konkretnych) jak tlenu! Dodatkowo martwią kontujze.
dublion napisał:13.08.17, 18:27
Po pierwszym meczu,ciężko coś tam wyrokować.shelva,zachował się jak idiota,i nie ma tu nawet co gościa usprawiedliwiać.co do richiego to bym się wstrzymał z opinią,że to gracz tylko na Championship.spokojnie poradzi sobie z Pl.zresztą czas pokaże.
Aro napisał:13.08.17, 18:48
@Grainger po Twoich wypowiedziach/złotych myślach pisanych dziwię się tylko, że jeszcze się nie przerzuciłeś na kibicowanie komuś w stylu Barcelona, Real, Chelsea, Manchester City. Po jednym meczy analizujesz sytuacje w stylu że Matt Ritchie jest ujowy, a Grosicki co spadł z ligi z Hull City byłby lepszy xD. Kolejna rzecz...Isaac Hayden człowiek "duch", to jest zawodnik bez większego doświadczenia z grą na tym poziomie, przypomnę że wzięliśmy go za grosze z Arsenalu, i jest to jeszcze gracz młody. Z jednym się zgodzę...nie mamy gracza który umiał by rozegrać piłkę na "dziesiątce", taki Ben Arfa byłby w sam raz, mając za plecami Shelvey'a i Hayden'a, graczy którzy nadają się tylko do przerywania akcji, i oddawania piłki najbliższemu partnerowi.
AdeptusNewcastlus napisał:13.08.17, 19:25
@Aro mieszkam w Newcastle od lat i kibicuje Newcastle od lat więc nie będziesz mi mówił komu mam kibicować i jakie wyrażać opinie odnośnie składu .Zatem w tym kontekscie moja odp jest krótka: spierdalaj :) Tak Ritchie mnie nie porywa (masz prawo mieć inne zdanie), w systemie bez kreatywnego gracza w środku opcją jest dwóch mega szybkich typów na bokach, to jakiś sposób żeby rozrywać linie obronną przeciwnika (dziś jedynym atutem w ofensywie była flanka po której rajdy urządzał sobie Atsu). Sądząc po przymiarkach Beniteza (Townsend, Grosicki) kogos takiego szukał.
dbmagpie napisał:13.08.17, 19:26
@Aro - to sam chcialem napisac tylko szkoda mi bylo na to czasu.Szacun
dbmagpie napisał:13.08.17, 19:36
@Grainger - masz prawo do swojego zdania i nikt ci go nie broni.Ale nie wyzywaj."Aro" tego nie zrobil a ty do niego po chamsku...nieladnie.
Ja kibicuje Newcastle juz ponad 25 lat mimo spektakularnych sukcesow jestem z tym klubem na dobrze i na zle.Akceptuje sklad i transfery takie jakie sa bez wzgledu na to czy mi sie podoba to czy nie .A nie marudze ,ze moglibysmy sprowadzic tego czy tamtego.
Ja poprostu chce aby zawodnicy ,ktorzy zakladaja koszulke z herbem NUFC na voisku dali z siebie wszystko co maja do zaoferowania.A jak o zrobia to byc moze wygramy jakis puchar.
Zawodnikow nie wyzywam.To tylko ludzie.Jedynym wyjatkiem sa sytuacje jak dzisiaj z Shelveyem.Wtedy nazywam sprawy po imieniu.
AdeptusNewcastlus napisał:13.08.17, 19:48
@dbmagpie Jestem kibicem ale jestem też realistą. Akceptować skład muszę ale z takimi czy innymi rozwiązaniami personalnymi zgadzać się nikt mi nie karze. Kretyńskie zachowania czy to Jonjo czy Mitro piętnuję (bo od tego jest min.forum)ale żebym któregoś z tutejszych uzytkowników forum zwyzywał personalnie ? Nie zauważyłem.
AdeptusNewcastlus napisał:13.08.17, 19:53
Co do samego meczu to fakt faktem walka była. Tego odmówić nie można, nikt dziś nogi nie odstawiał. Brakowało czysto piłkarskiej jakości i jedenastego zawodnika przez ostatnie 30 minut bo szansa na ten punkt była.
dbmagpie napisał:13.08.17, 20:11
Masz racje zle sie wyrazilem.Ale po co odrazu odpowiedzi typu "spierdalaj"?
9 napisał:13.08.17, 20:24
Newcastle ma nas laczyc,powinnismy sie szanowac a nie atakowac.glowa do gory.1 czerwona kartka spadku nie czyni.jutro bedzie lepiej
Mp napisał:13.08.17, 21:22
9 ..brawo ! Czekajmy na kolejne mecze..mina prosiaka bezcenna...moze jednak sypnie kasa
Sali napisał:13.08.17, 22:09
Co do Ritchiego, to największym jego problemem jest brak szybkości. To ewidentnie widać. Chociażby patrząc na to jak Atsu dzisiaj smigał.
seal napisał:14.08.17, 05:17
Tak to jest, jak się wpuści bydło z konkurencyjnej strony :)
komar napisał:14.08.17, 10:58
z całym szacunkiem ale nazywając ludzi bydłem sam to bydło tworzysz

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.

Poprzedni mecz: Newcastle - Tottenham

Premier League

13.04.2024, 13:30

St. James’ Park

Następny mecz: C Palace - Newcastle VS

Premier League

24.04.2024, 21:00

Selhurst Park

Terminarz 24.04 C Palace (w)27.04 Sheff Utd (d)04.05 Burnley (w)11.05 Brighton (d)15.05 Man Utd (w)19.05 Brentford (w)
Tabela 1. Man City 32 732. Arsenal 32 713. Liverpool 32 714. Aston Villa 33 635. Tottenham 32 606. Newcastle 32 50

Z obozu rywala

Atalanta Bergamo wyeliminowała Liverpool z Ligi Europy wygrywając w dwumeczu 3:1 (3:0, 0:1) na etapie ćwierćfinału.

West Ham United przegrał 1:3 (0:2, 1:1) z Bayerem Leverkusen w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Europy.

Manchester City odpadł z Ligi Mistrzów po porażce w rzutach karnych w ćwierćfinałowym dwumeczu z Realem Madryt (3:3, 1:1).

Arsenal odpadł z Ligi Mistrzów po porażce z Bayernem Monachium w ćwierćfinale. W dwumeczu niemiecki klub wygrał 3:2 (2:2, 1:0).

Prawy obrońca Liverpoolu Conor Bradley będzie pauzował trzy tygodnie z powodu kontuzji kostki, jakiej doznał w meczu z Crystal Palace.

Wideo

Zapis pierwszej konferencji prasowej z udziałem Eddiego Howe'a. 8 listopada 43-latek objął funkcję głównego trenera Srok.

 

© NUFC.com.pl