Hayden o Benitezie
- Jeśli chcę z nim porozmawiać o taktyce, to zawsze znajdzie dla mnie czas. Rafa ma obsesję na punkcie piłki. Kiedy przegraliśmy z Ipswich, to następnego dnia o 9 rano byłem w jego biurze, przeglądaliśmy nagrania i mówił mi, co zrobiłem źle – mówi Hayden.
- Jest bardzo szczery. Mógłbym siedzieć z Jonjo Shelveyem i Rafa powiedziałby: „Isaac, on jest lepszy od ciebie w tym, tym i tym”. Niektórym piłkarzom to się może nie podobać. Jednak w tym sezonie każdy to zaakceptował, czy grał, czy siedział na ławce.
- Swoją pasją mnie kupił. Kocham futbol i chcę się rozwijać, by być jak najlepszym. Przez te wszystkie lata nie pracowałem ciężko na to, by być średniakiem. Rafa ma tą samą energie oraz determinacją jak ja.
- Rafa wnosi kulturę, rodzinną mentalność. Mówi: „Jeśli nie grasz, to przez ciebie, nie przez kogoś innego, nie przeze mnie, to twoja wina. Nie zrobiłeś wystarczająco na treningu, a jeśli grałeś, to nie było to wystarczająco dobre, bym zatrzymał cię w składzie”.
- Jest sprawiedliwy. Daje ci szansę w meczu, niezależnie od tego czy to jest mecz pucharowy, 20 minut i musisz w tym czasie zrobić coś, by pokazać, że chcesz grać dla Newcastle.
- Stworzył sytuację, w której Newcastle nie jest przystankiem. Mówi, że musisz chcieć założyć koszulkę w czarno-białe pasy, wyjść i dać z siebie 100%, a jeśli nie, to nie zagrasz.
- Zrobił to, by piłkarze bardzo chcieli grać, nie tylko dla niego, ale dla klubu i właśnie dlatego w tym sezonie udało nam się odnieść sukces.
Po sezonie Benitez rozmawiał z Mike’em Ashleyem o przyszłości i obaj zgodzili się na dalszą współpracę, co zostało przyjęte z ulgą nie tylko przez kibiców.
- Nie wiem, co by było, gdyby odszedł – dodaje 22-latek. – Nie tylko piłkarze mieli z nim dobre relacje, ale kibice też je mieli. Zjednoczył klub. Przed przyjściem Rafy wielu chłopców mówiło o tym, że między fanami a menedżerem nie było dobrej atmosfery.
- Steve McClaren nawet nie był menedżerem, był głównym trenerem i kibice o tym pamiętali. Chcesz kogoś, kto ma aurę, ten autorytet przywódcy, który mówi „Jestem menedżerem Newcastle United” i Rafa to posiada. Bez Rafy byśmy nie awansowali.
- Był bardzo miły, czy to dla mnie, czy dla sprzątaczy. Przez 10 minut rozmawiał z nimi o meczu. Rozmawiał z wszystkimi, z fizjoterapeutami, piłkarzami, sztabem, tak, jak byś był Cristiano Ronaldo. To nie ma dla niego znaczenia.
- Chociaż jeśli zapytasz go o Real Madryt, to spędzisz tam trochę czasu! Ma wiele historii o piłkarzach, klubie, a to wszystko jest dobre, bo zwiększa to moje doświadczenie.
- Nie grałem na środku obrony od dwóch lat, a on powiedział: „mamy kontuzje, potrzebujemy cię tutaj”, a potem dodał: „Pamiętam, jak musiałem powiedzieć Javierowi Mascherano, żeby zagrał na środku obrony dla Liverpoolu”.
- To dodało mi pewności siebie. Mówił mi o tym, co powiedział Mascherano.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.