Elliot: To może być początek
- Temu naprawdę towarzyszy uczucie, że to jest początek czegoś wyjątkowego. Nie chcesz za bardzo uciekać w przyszłość, ale szczerze mówiąc, to pierwszy raz odkąd jestem w tym klubie, wszystko wydaje się być poukładane - mówi Elliot.
- Wszyscy wiedzą o co walczymy. W tym roku wszystko zostało zrobione, byśmy mieli wszystko do odniesienia sukcesu i to właśnie zrobiliśmy.
- Odhaczyliśmy pierwsze pole i spisaliśmy się świetnie. Kibice byli znakomici, byli z nami i wyprzedawaliśmy bilety na każdy wyjazdowy mecz.
- Dzisiaj w ostatnich 20 minutach atmosfera była niesamowita. Oni wiedzą tak samo jak my, że to może być początek czego specjalnego, jednak nie chcemy się zagalopować.
- Jednak właśnie po to przyszli do nas tacy piłkarze jak Matt Ritchie, Dwight Gayle, Cairan Clark czy Jonjo Shelvey. To waśnie zaczynamy robić. Mamy nadzieję, że dzięki temu ponownie będziemy przeżywać wspaniałe wieczory na najwyższym poziomie.
Elliot niespodziewanie znalazł się wczoraj w wyjściowej jedenastce, rozgrywając swój pierwszy mecz w pierwszym zespole Srok od trzynastu miesięcy.
- Gdy biegłem w stronę Gallowgate End pomyślałem: „Cholera, nie wierzę, że to się dzieje”. Minął ponad rok, 13 miesięcy, od mojego ostatniego meczu i myślisz sobie: „Chcę się tylko upewnić, że nie zawiodę chłopców, ponieważ byli niesamowici”.
- Otrzymanie takiej szansy po tak trudnym czasie, a nie mówię tylko o powrocie po kontuzji, ale też czekaniu na moją okazję, więc dobrze było ją wykorzystać.
- Jednak nie mogę wystarczająco pochwalić Karla Darlowa. Miałem przed sobą chyba najlepszego bramkarza w lidze i przez cały sezon był wspaniały. Menedżer rotował składem i dał mi zagrać. Fajnie było coś wnieść, nawet jeśli to tak mało, ale zawsze coś.
- Fajnie było się odpłacić chłopcom i sztabowi za wsparcie. Szczególnie muszę wspomnieć o fizjoterapeucie Seanie Beechu oraz doktorze Paulu Cattersonie.
- To były naprawdę trudne czasy. Naprawiono mi kolano, potem udo, a potem dostałem infekcji i wróciłem do szpitala. Myślisz o takich małych rzeczach. Chcesz to naprawić. Siedząc 7 godzin na oddziale ratunkowym myślisz, że już nigdy nie zagrasz w piłkę i nie poczujesz się lepiej.
- Wspaniale jest wrócić na taki wieczór. To było znakomite.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.