Senegalczycy strzelają, Sroki wygrywają
Zanim padła pierwsza bramka, Aston Villa miała kilka szans na otworzenie wyniku, lecz dwukrotnie Darren Best, a także Stilijan Petrow oraz Robbie Keane nie potrafili pokonać TIma Krula.
W międzyczasie Sroki musiały dokonać pierwszej zmiany. Leon Best doznał kontuzji kolana po tym, jak przy próbie strzału został zablokowany i nie mógł kontynuować gry. Jego miejsce zajął Cisse.
Newcastle objęło prowadzenie w 30 minucie. W pole karne gości dośrodkował Danny Guthrie, gdzie piłkę odegrał Ryan Taylor, a Ba, który wrócił do składu po powrocie z Pucharu Narodów Afryki, wpakował piłkę do siatki.
Gdy zawodnicy cieszyli się z bramki w polu karnym Taylor zwijał się z bólu, ponieważ gdy odgrywał piłkę do Senegalczyka, został mocno kopnięty przez Stephena Warnocka i musiał opuścić boisko na noszach.
Sędzia doliczył aż 6 minut do pierwszej połowy, a Ba i Cisse głową próbowali pokonać Shaya Givena, ale obaj nie trafili w światło bramki.
Jeszcze przed przerwą Aston Villa wyrównała. Keane dograł na lewe skrzydło do Charlesa N’Zogbii, który podbiegł do linii końcowej i posłał piłkę przed bramkę, skąd Keane bez problemu pokonał Krula.
W drugiej połowie The Villans nie grali już tak dobrze i nastawili się tylko na kontry, z kolei Newcastle dążyło do zwycięstwa. Wspaniałą okazję miał Cisse, który nie był naciskany przez rywali, ale mimo tego fatalnie przestrzelił głową.
Jednak w 71 minucie Senegalczykowi się udało. Z lewej strony dośrodkował Jonas Gutierrez, a Cisse przyjął sobie piłkę na piętnastym metrze i strzałem z półwoleja trafił w samo okienko bramki nie dając żadnych szans Givenowi.
Aston Villa w ostatnich minutach próbowała wyrównać. Najpierw mocny strzał Ciarana Clarka zza pola karnego trafił wprost w bramkarza, a chwilę później Gary Gardner, który zastąpił Clarka, strącił piłkę w stronę bramki po jednym z dośrodkowań, ale holenderski bramkarz znów stanął na wysokości zadania.
Newcastle w ostatnich minutach meczu już kontrolowało sytuację na boisku i ostatecznie dowiozło prowadzenie do końca. Za tydzień na Sroki czeka trudny wyjazd do Londynu na mecz z Tottenhamem Hotspur.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.