Bezbarwne Sroki przegrały na Hillsborough
Newcastle od początku próbowało długo utrzymywać się przy piłce, ale nie przyniosło to żadnych efektów, za to gospodarze mogli się zastanawiać, jakim cudem nie prowadzą.
Już w drugiej minucie fatalnie piłkę z własnego pola karnego próbował wybić Paul Dummett, który praktycznie podał do Gary’ego Hoopera, a ten trafił w poprzeczkę.
Dwie szanse zmarnował Steven Fletcher. Najpierw po dośrodkowaniu Barry’ego Bannana skiksował i nie trafił w światło bramki, a chwilę później nie zdołał pokonać Karla Darlowa po tym, jak doszedł do podania Gary’ego Hoopera i uderzał z 5 metrów.
Sroki po kilku groźnych akcjach rywali oddały im inicjatywę i skupiły się na bronieniu dostępu do własnej bramki. Z kolei już w 29 minucie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Dwight Gayle, a w jego miejsce wszedł Daryl Murphy.
Irlandzki napastnik oddał pierwszy groźny strzał na bramkę Keirena Westwooda, ale po rykoszecie piłka minęła słupek i wyszła na rzut rożny, z którym gospodarze sobie poradzili.
W ostatniej akcji pierwszej połowy Jonjo Shelvey zauważył, że bramkarz opuścił swój posterunek i próbował go zaskoczyć strzałem z połowy boiska i był bardzo bliski powodzenia, ponieważ futbolówka uderzyła w poprzeczkę.
Podbudowany tym strzałem pomocnik Srok po przerwie trzykrotnie próbował uderzać zza pola karnego, w tym raz z rzutu wolnego, ale za każdym razem dobrze interweniował Westwood.
Jednak w 59 minucie to Sheffield Wednesday zasłużenie wyszło na prowadzenie. Z rzutu wolnego dośrodkował Ross Wallace, a Tom Lees głową posłał piłkę do bramki.
9 minut później piłka drugi raz znalazła się w bramce Srok, znów po główce. Tym razem z autu piłkę wrzucił Daniel Pudil, a Fletcher uderzył i przelobował Darlowa.
Gola kontaktowego próbował zdobyć Shelvey, który doszedł do piłki po niezłym odegraniu od Ayoze Pereza, ale znów Westwood zdołał odbić piłkę.
W końcu w 88 minucie Shelvey zdobył gola. Najpierw uderzał Aleksandar Mitrović, a Westwood wybił piłkę przed siebie i dopadł do niej pomocnik Srok, który mocno strzelił do celu.
Sroki rzuciły się do ataku, ale strzał głową Lascellesa nie zaskoczył bramkarza, a lepszą okazję zmarnował Shelvey, trafiając z rzutu wolnego prosto w mur.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.