Ritchie: Pierwszy gol kluczowy
W sobotę Sroki przegrały z Wilkami 0:2 w meczu ligowym, a we wtorek oba zespoły spotkały się w Pucharze Ligi. Tym razem to podopieczni Rafy Beniteza wygrali 2:0.
- Szczerze mówiąc, to moim zdaniem te mecze były podobne. W sobotę oni pierwsi zdobyli gola i myślę, że we wtorek też mogło być różnie - mówi Ritchie.
- W pierwszej połowie mieliśmy szczęście, że jako pierwszy zdobyliśmy gola i nie patrzyliśmy za siebie. Myślę, że gdyby tak było w sobotę, to mogło się to tak samo potoczyć. W sobotę mieliśmy kilka szans w pierwszej połowie, ale ich nie wykorzystaliśmy i przegraliśmy.
- Teraz to był podobny mecz, szczególnie w pierwszej połowie. Byłoby nam trudno wrócić do gry, gdyby Wolves strzeliło jako pierwsze, ponieważ to solidna, zorganizowana drużyna, przeciwko której trudno się gra.
- Kiedy jednak to my zdobyliśmy gola, to przejęliśmy kontrolę nad meczem, a szybko zdobyty drugi gol bardzo nam pomógł.
To właśnie szkocki skrzydłowy otworzył wynik spotkania po tym, jak wymienił podania z Jackiem Colbackiem w narożniku pola karnego, po czym trafił w dalszy róg bramki rywali.
- Na treningach pracowaliśmy nad tym, by ludzie szli za piłką i wspierali się, a Jack zagrał mi znakomitą piłkę za linię obrony - dodaje Ritchie.
- Na szczęście zachowałem spokój i posłałem piłkę w róg bramki, więc byłem z tym zachwycony. Miałem kilka szans, wciąż nie przesypiam nocy z powodu tej akcji z meczu z Fulham, więc dobrze było zdobyć gola z gry i mam nadzieję, że będzie ich więcej.
Ritchie zaliczył też asystę, gdy po jego dośrodkowaniu fantastycznego gola z woleja zdobył Yoan Gouffran. Szkot powiedział: - Ależ to był strzał.
- Yoan fantastycznie uderzył w spotkaniu z Derby i teraz chyba było nawet lepiej. Wszyscy wiedzą, że Gouff w tym sezonie gra świetnie i niech tak będzie dalej.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.