Twoje konto

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Dodane:  5 marca 2016, 18:11 | Marek

Kolejna kompromitacja

Newcastle United przegrało na własnym stadionie z Bournemouth 1:3. Jedynego gola dla Srok zdobył Ayoze Perez. Czy ta porażka będzie oznaczała zmiany w sztabie szkoleniowym na St. James’ Park, a przede wszystkim na posadzie głównego trenera?

Newcastle dobrze rozpoczęło mecz i dwukrotnie zagroziło bramce rywali. Najpierw piłki nie sięgnął Emmanuel Riviere, a później obok bramki uderzył Jonjo Shelvey.

Goście szybko przejęli inicjatywę, a piłka po strzale Maxa Gradela odbiła się od kolan jednego z jego kolegów i przeszła tuż obok bramki. Chwilę później Benik Afobe był bliski pokonania Roba Elliota, ale wolejem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

Akcja przenosiła się z jednej strony na drugą, ale tylko Newcastle oddawało strzały. Ayoze Perez dwukrotnie chybił celu, a strzał Riviere’a po rykoszecie wyszedł na rzut rożny.

Jednak w 28. minucie goście objęli prowadzenie. Joshua King z lewej strony chciał dograć w pole karne, ale lot piłki przeciął Steven Taylor i trafił do własnej bramki.

Tuż przed przerwą Taylor mógł się zrehabilitować, gdy znalazł się w polu karnym Bournemouth i oddał strzał na bramkę, ale piłka wyszła poza boisko.

Po przerwie na boisku pojawił się Aleksandar Mitrović, ale to goście mieli przewagę, a strzał Adama Smitha bez większych problemów wybronił Elliot.

Po drugiej stronie boiska mocny strzał oddał Daryl Janmaat, ale Artur Boruc odbił piłkę.

Na 20 minut przed końcem Bournemouth podwyższyło swoje prowadzenie. Goście kilkoma podaniami rozpracowali obronę Srok, a Joshua King nie pomylił się uderzając z pięciu metrów.

Newcastle jednak nie rezygnowało i na 9 minut przed końcem zdobyło gola kontaktowego. Shelvey zagrał prostopadle do Pereza, który urwał się obrońcom i pokonał bramkarza.

Sroki nie zdołały doprowadzić do wyrównania, chociaż szansę na to miał Georginio Wijnaldum, ale został zablokowany, a Bournemouth tuż przed końcem wróciło na dwubramkowe prowadzenie. Charlie Daniels przy biernej postawie defensywy Newcastle, trafił w długi róg i zapewnił swojej drużynie trzy punkty.

Komentarze | 4

borys napisał:06.03.16, 10:35
To była kompletna tragedia. Żenada oglądać tych patalachow na żywo. Sissoko niech wypi...!!!
dbmagpie napisał:06.03.16, 11:32
Borys rozumiem Twoje rozgoryczenie bo wyjazd na ten mecz zapewne nie kosztował mało.Moim zdaniem to było kolejne przedstawienie p.t. "Zwolnicie w końcu McClowna czy mamy dalej tak grać? ".Ja uważam że nasi piłkarze nie są patałachami i potrafią całkiem nieźle grać w piłkę. Oni tylko nie chcą grać już dla managera patałacha już od dawien dawna.Jednak nikt w klubie nie chciał ich "słuchać".Wczoraj jednak po porażce widmo spadku stało się bardziej realne choć nadal można go uniknąć.
borys napisał:06.03.16, 12:13
Sissoko to... Tak jak on wychodził do podań to u nas w a klasie nie robią...
Papug napisał:07.03.16, 20:59
Z trybun wyglądało to tak jakby piłkarze nie chcieli tego wygrać. Nie wiem jak w tv, ale powiem moje spostrzeżenia.

-graliśmy bez lewego skrzydła. Gini i Perez schodzili do środka odłaniając całe pole
- Janmatt z Sissoko celowo opózniali grę. Gdy Holender miał piłke to Moussa chował się za przeciwnikiem i w ten sposób Daryl musiał grać do tułu.
- Przy naszych przechwytach Janmatt i Sissoko nie byli w ogóle zainteresowani szybkim wyjściem z kontry. Odwracali się od Elliota.
- Nie było walki o stykowe piłki. W tym procederze wyrózniał się Sissoki i Gini ( dwaj panowie do wyjebania po 15 minutach)
- Riverie szukał miejsca na boisku ale nikt nie był zainteresowany poszukaniem jakiegoś sensownego podania do niego.
- Collback nie wie jak się gra na lewej obronie.
- Jamal nie ogarnia gry w obronie-
- Jedynie Shelvey się starał i zagrał bardzo dobry mecz.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.

Poprzedni mecz: C Palace - Newcastle

Premier League

24.04.2024, 21:00

Selhurst Park

Następny mecz: Newcastle - Sheff Utd VS

Premier League

27.04.2024, 16:00

St. James’ Park

Terminarz 27.04 Sheff Utd (d)04.05 Burnley (w)11.05 Brighton (d)15.05 Man Utd (w)19.05 Brentford (w)22.05 Tottenham (n)
Tabela 1. Arsenal 34 772. Man City 33 763. Liverpool 34 744. Aston Villa 34 665. Tottenham 32 606. Man Utd 33 53

Z obozu rywala

Atalanta Bergamo wyeliminowała Liverpool z Ligi Europy wygrywając w dwumeczu 3:1 (3:0, 0:1) na etapie ćwierćfinału.

West Ham United przegrał 1:3 (0:2, 1:1) z Bayerem Leverkusen w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Europy.

Manchester City odpadł z Ligi Mistrzów po porażce w rzutach karnych w ćwierćfinałowym dwumeczu z Realem Madryt (3:3, 1:1).

Arsenal odpadł z Ligi Mistrzów po porażce z Bayernem Monachium w ćwierćfinale. W dwumeczu niemiecki klub wygrał 3:2 (2:2, 1:0).

Prawy obrońca Liverpoolu Conor Bradley będzie pauzował trzy tygodnie z powodu kontuzji kostki, jakiej doznał w meczu z Crystal Palace.

Wideo

Anthony Gordon był gościem Gary’ego Nevilla w programie The Overlap, w którym poruszali wątki nie tylko piłkarskie.

 

© NUFC.com.pl