Piłkarze stracili wiarę
Dziennikarze dowiedzieli się, że McClaren i jego sztab szybko tracą zaufanie piłkarzy, a kilku francuskich zawodników zorganizowało sobie na własną rękę prywatne sesje regeneracyjne, bez zgody ze strony klubu.
Źródła tej informacji poinformowały gazetę, że niezadowoleni piłkarze, w tym reprezentanci swoich krajów, wyrazili swoje zaskoczenie, że były selekcjoner reprezentacji Anglii nie stracił pracy po serii sześciu wyjazdowych porażek, po których drużyna zajmuje 19 miejsce w lidze.
W klubie z nad rzeki Tyne panuje przekonanie, że porażka z Bournemouth zadecyduje o losie McClarena, tym bardziej że po tym meczu Sroki mają 9-dniową przerwę.
Właściciel klubu Mike Ashley nie chce, by klub ominęła rekordowa umowa telewizyjna i będzie oczekiwał wieści od dyrektora zarządzającego Lee Charnleya w sprawie tego kryzysu. Daily Mail dowiedziało się też, że Charnley po porażce z Chelsea udał się do szatni Srok.
Tymczasem piłkarze zdają sobie sprawę z konfliktu w sztabie szkoleniowym i wśród działaczy istnieje podejrzenie, że przez to kilku z nich nie przykłada się do walki o utrzymanie.
Gazeta dodaje, że w miejscowości Yarm w Północnym Yorkshire odbyło się spotkanie z udziałem McClarena i jego sztabu, na którym przedyskutowano problemy drużyny.
Jednym z największych problemów są kontuzje, a to spowodowało kłótnie pomiędzy Steve’em Blackiem a Alessandro Schoenmakerem, którzy mają inne pomysły na treningi. Andros Townsend jest ostatnią ofiarą plagi kontuzji i może go zabraknąć w sobotę.
Dodatkowo całej sprawie nie pomógł McClaren, który w spotkaniu z Evertonem postawił na Chancela Mbembę, chociaż przed meczem były obawy o jego zdrowie. Reprezentant Demokratycznej Republiki Konga doznał na Goodison Park kontuzji kostki i do dziś nie gra.
Kontuzjowany jest też Fabricio Coloccini, który doznał urazu łydki podczas zgrupowania w La Mandze i podobno jest rozczarowany tym, jak McClaren wychwalał zdolności przywódcze Jonjo Shelveya, który przejął opaskę kapitańską pod nieobecność Argentyńczyka.
McClaren uważa, że Coloccini jest zbyt cichy, jak na kapitana i nie będzie w stanie poprowadzić drużyny w walce o utrzymanie, przez co relacje między nimi nie są najlepsze.
Za kulisami wciąż nie wiadomo jak poważna jest kontuzja 34-letniego obrońcy i to też może wskazywać na to, że obecny sztab stracił kontrolę nad tym, co się dzieje z piłkarzami.
Jednym z kluczowych czynników na to, że McClaren może stracić pracę jest terminarz. Po meczu z Leicester na Newcastle czekają mecze „o 6 punktów” z Sunderlandem i Norwich.
Kibice mają już dość oderwanych od rzeczywistości wypowiedzi McClarena po porażkach, a strona nufc.com uważa, że główny trener obraził kibiców, którzy w środę wybrali się do Stoke, twierdzeniem, że drużyna pechowo przegrała ten mecz.
Komentarze | 2
dbmagpie napisał:04.03.16, 11:27Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.