Twoje konto

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Dodane: 16 maja 2015, 23:49 | Marek

Carver o porażce z QPR

John Carver nie krył swojego rozczarowania po porażce z Queens Park Rangers, a szczególnie niezadowolony był z gry swoich podopiecznych po przerwie.

John, biorąc pod uwagę waszą kontrolę w pierwszej połowie i to, jak wyszliście na prowadzenie, czy jesteś rozczarowany tym co wydarzyło się w drugiej połowie?
- Tak. Myślę, że to było szalone 10 minut w drugiej połowie i to było ogromnie rozczarowujące. Oni zmienili trochę ustawienie, ustawili skrzydłowych bliżej siebie, a nasi skrzydłowi uznali, że będą grali jako wysunięci napastnicy. To nam nie pomogło. Rywale nas atakowali, zbierali drugie piłki i chcieliśmy to zmienić, ale oni wtedy zdobyli gola. To rozczarowujące, bo moim zdaniem w pierwszej połowie mieliśmy kontrolę, nie dostrzegałem żadnych problemów, stwarzaliśmy zagrożenie, byliśmy zorganizowani. Co prawda nie mieliśmy wiele okazji do zdobycia gola, ale rywale mieli ich jeszcze mniej.

Wyglądało na to, że znów ruszycie do ataku po tym, jak QPR objęło prowadzenie i końcówka w waszym wykonaniu też była mocna.
- Moim zdaniem to ważne, ponieważ wiedzieliśmy jaki wynik musimy osiągnąć w tym meczu, a myślę, że remis nie byłby wystarczająco dobry z powodu różnicy bramek. Musieliśmy wygrać i gdy było 1:1 chciałem wprowadzić Papissa Cisse. Taki był plan. Właściwie plan był taki, by wprowadzić go w przerwie, ale jako że mieliśmy kontrolę nad grą, to nie było takiej potrzeby. Gdy przeszliśmy na ustawienie 4-4-2 mecz był bardziej otwarty, gdyż mieliśmy dwóch skrzydłowych, by wrzucali piłki do dwóch napastników, ale nie zagraliśmy wystarczająco dużo piłek w pole karne QPR.

Wynik meczu Hull z Tottenhamem oznacza, że wasz los wciąż jest w waszych rękach. Czy to zmniejsza poziom stresu?
- Prawdopodobnie to jest najlepszy scenariusz, kiedy nie uzyskujesz takiego wyniku, jaki byś chciał. Fakt, że Hull przegrało z Tottenhamem może nam tylko pomóc. Został nam jeden mecz i to jest nasze być albo nie być.

Czy piłkarze poradzą sobie z presją, jaka będzie na nich ciążyła w tym tygodniu? Wiadomo, że będzie skupiona na tym spora uwaga, tym bardziej że gracie u siebie?
- Musimy poradzić sobie z tą presją i tym skupieniem uwagi. Musimy odłączyć się od mediów, musimy wszystko robić wszystko spokojnie, ale musimy się też upewnić, że wykonamy dobrą robotę przed meczem w następną niedzielę, ponieważ mówiliśmy o niektórych meczach z ostatnich trzech, czterech tygodni jako najważniejszych w naszej najnowszej historii, a spotkanie z West Hamem będzie tym najważniejszym.

Czy piłkarze pokazali ci, że mogą to zrobić?
- Myślę, że nie można wątpić w wysiłki i zaangażowanie. Dzisiaj dali z siebie wszystko. Mieliśmy jedną czy dwie szanse. Cisse miał świetną okazję pod koniec i może należał nam się karny za zagranie ręką. Dummett również miał dobrą okazję, więc szanse się pojawiły i może w inny dzień byśmy je wykorzystali. Gdy patrzysz na bramki jakie zdobyło QPR, to myśmy takich bramek nie zdobyli od dawna, ale wiele takich goli nam strzelono.

Czy to będzie tydzień, w którym wszyscy muszą być razem? To był okropny sezon dla kibiców, ale podejrzewam, że ten jeden raz będą musieli odłożyć swoje pretensje na bok.
- Myślę, że to było widać w naszym ostatnim domowym meczu przeciwko West Bromwich. Było fantastycznie, kibice wspierali zespół przez 90 minut i wtedy mogą okazywać swoją złość. Później można się przyjrzeć sytuacji i pewne sprawy poprawić. Wiem jacy są nasi kibice i będą wspierać zespół, który musi być gotowy na ten wielki mecz.

Komentarze | 4

woody napisał:17.05.15, 07:11
Nie wiem po co ten pachołek zabiera głos, o czymś, o czym nie ma zielonego pojęcia. Po każdym meczu, gada te same brednie, które nie mają przełożenia na końcowy rezultat. Widać to było zwłaszcza w drugiej połowie meczu. Zero taktyki,przemyślanych zagrań, nie mówiąc już o woli walki. Panie Carver,jak kochasz ten klub,to spierdalaj,jak najdalej z tego klubu,a całą bandę tych pseudokopaczy,do klubu kokosa,bez możliwości jakiejkolwiek gry!!! Nawet jak się utrzymają,tylko i wyłącznie przy porażce Hull,bo w tych pedałów,nie ma co wierzyć!!!
tiago napisał:17.05.15, 07:44
"...nasi skrzydłowi uznali, że będą grali jako wysunięci napastnicy" Czyli taktykę ustalają sobie sami zawodnicy? :) Po co nam w ogóle trener?
proo napisał:17.05.15, 10:31
nie pastwmy się nad Dżonem, ,, kontrolowaliśmy przez część spotkania grę a "rywale mieli mniej okazji do zdobycia gola " niż my.. zdarzyło się
RIQ10 napisał:17.05.15, 10:39
Taktykę ustalił on, a piłkarze się jej niby nie trzymali. Ok, to spójrzmy na te skrzydła, o których mówi: Cabella i Perez. Może się nie znam na piłce, ale jak kopałem się po czole w naszych rodzimych ligach okręgowych to jeśli grałem na skrzydle, moim zadaniem było zapierdalanie na flance od obrony do ataku. Trzeba było być dobrze wybieganym i brać udział zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Czy Ci dwaj się do tego nadają? Nie, bo to zawodnicy typowo ofensywni i pożytek z nich w destrukcji żaden. Jeśli nie umiemy wygrać (walcząc o utrzymanie) z drużyną, która już spadła to ja dziękuję Panu, który tą drużynę wyprowadza na murawę.

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.

Poprzedni mecz: Newcastle - Tottenham

Premier League

13.04.2024, 13:30

St. James’ Park

Następny mecz: C Palace - Newcastle VS

Premier League

24.04.2024, 21:00

Selhurst Park

Terminarz 24.04 C Palace (w)27.04 Sheff Utd (d)04.05 Burnley (w)11.05 Brighton (d)15.05 Man Utd (w)19.05 Brentford (w)
Tabela 1. Man City 32 732. Arsenal 32 713. Liverpool 32 714. Aston Villa 33 635. Tottenham 32 606. Newcastle 32 50

Z obozu rywala

Atalanta Bergamo wyeliminowała Liverpool z Ligi Europy wygrywając w dwumeczu 3:1 (3:0, 0:1) na etapie ćwierćfinału.

West Ham United przegrał 1:3 (0:2, 1:1) z Bayerem Leverkusen w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Europy.

Manchester City odpadł z Ligi Mistrzów po porażce w rzutach karnych w ćwierćfinałowym dwumeczu z Realem Madryt (3:3, 1:1).

Arsenal odpadł z Ligi Mistrzów po porażce z Bayernem Monachium w ćwierćfinale. W dwumeczu niemiecki klub wygrał 3:2 (2:2, 1:0).

Prawy obrońca Liverpoolu Conor Bradley będzie pauzował trzy tygodnie z powodu kontuzji kostki, jakiej doznał w meczu z Crystal Palace.

Wideo

Zapis pierwszej konferencji prasowej z udziałem Eddiego Howe'a. 8 listopada 43-latek objął funkcję głównego trenera Srok.

 

© NUFC.com.pl