Carver o porażce z QPR
John, biorąc pod uwagę waszą kontrolę w pierwszej połowie i to, jak wyszliście na prowadzenie, czy jesteś rozczarowany tym co wydarzyło się w drugiej połowie?
- Tak. Myślę, że to było szalone 10 minut w drugiej połowie i to było ogromnie rozczarowujące. Oni zmienili trochę ustawienie, ustawili skrzydłowych bliżej siebie, a nasi skrzydłowi uznali, że będą grali jako wysunięci napastnicy. To nam nie pomogło. Rywale nas atakowali, zbierali drugie piłki i chcieliśmy to zmienić, ale oni wtedy zdobyli gola. To rozczarowujące, bo moim zdaniem w pierwszej połowie mieliśmy kontrolę, nie dostrzegałem żadnych problemów, stwarzaliśmy zagrożenie, byliśmy zorganizowani. Co prawda nie mieliśmy wiele okazji do zdobycia gola, ale rywale mieli ich jeszcze mniej.
Wyglądało na to, że znów ruszycie do ataku po tym, jak QPR objęło prowadzenie i końcówka w waszym wykonaniu też była mocna.
- Moim zdaniem to ważne, ponieważ wiedzieliśmy jaki wynik musimy osiągnąć w tym meczu, a myślę, że remis nie byłby wystarczająco dobry z powodu różnicy bramek. Musieliśmy wygrać i gdy było 1:1 chciałem wprowadzić Papissa Cisse. Taki był plan. Właściwie plan był taki, by wprowadzić go w przerwie, ale jako że mieliśmy kontrolę nad grą, to nie było takiej potrzeby. Gdy przeszliśmy na ustawienie 4-4-2 mecz był bardziej otwarty, gdyż mieliśmy dwóch skrzydłowych, by wrzucali piłki do dwóch napastników, ale nie zagraliśmy wystarczająco dużo piłek w pole karne QPR.
Wynik meczu Hull z Tottenhamem oznacza, że wasz los wciąż jest w waszych rękach. Czy to zmniejsza poziom stresu?
- Prawdopodobnie to jest najlepszy scenariusz, kiedy nie uzyskujesz takiego wyniku, jaki byś chciał. Fakt, że Hull przegrało z Tottenhamem może nam tylko pomóc. Został nam jeden mecz i to jest nasze być albo nie być.
Czy piłkarze poradzą sobie z presją, jaka będzie na nich ciążyła w tym tygodniu? Wiadomo, że będzie skupiona na tym spora uwaga, tym bardziej że gracie u siebie?
- Musimy poradzić sobie z tą presją i tym skupieniem uwagi. Musimy odłączyć się od mediów, musimy wszystko robić wszystko spokojnie, ale musimy się też upewnić, że wykonamy dobrą robotę przed meczem w następną niedzielę, ponieważ mówiliśmy o niektórych meczach z ostatnich trzech, czterech tygodni jako najważniejszych w naszej najnowszej historii, a spotkanie z West Hamem będzie tym najważniejszym.
Czy piłkarze pokazali ci, że mogą to zrobić?
- Myślę, że nie można wątpić w wysiłki i zaangażowanie. Dzisiaj dali z siebie wszystko. Mieliśmy jedną czy dwie szanse. Cisse miał świetną okazję pod koniec i może należał nam się karny za zagranie ręką. Dummett również miał dobrą okazję, więc szanse się pojawiły i może w inny dzień byśmy je wykorzystali. Gdy patrzysz na bramki jakie zdobyło QPR, to myśmy takich bramek nie zdobyli od dawna, ale wiele takich goli nam strzelono.
Czy to będzie tydzień, w którym wszyscy muszą być razem? To był okropny sezon dla kibiców, ale podejrzewam, że ten jeden raz będą musieli odłożyć swoje pretensje na bok.
- Myślę, że to było widać w naszym ostatnim domowym meczu przeciwko West Bromwich. Było fantastycznie, kibice wspierali zespół przez 90 minut i wtedy mogą okazywać swoją złość. Później można się przyjrzeć sytuacji i pewne sprawy poprawić. Wiem jacy są nasi kibice i będą wspierać zespół, który musi być gotowy na ten wielki mecz.
Komentarze | 4
woody napisał:17.05.15, 07:11Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.