Seria przerwana, remis z West Bromem
Na początku meczu Moussa Sissoko chciał powtórzyć swojego gola z zeszłego sezonu, gdy trafił w okienko bramki West Bromwich, lecz tym razem uderzył trochę za wysoko.
Sroki niestety dalej miały problemy z obroną stałych fragmentów gry i w 8 minucie skończyło się to słupkiem po uderzeniu głową Craiga Dawsona.
Później Newcastle przeważało, ale długo nie potrafiło zagrozić bramce rywali. Dopiero po półgodzinie gry znakomitą szansę miał Sissoko, który przedarł się przez linię obrony i uderzył na bramkę, ale piłkę z linii bramkowej wybił Joleon Lescott.
Minęły dwie minuty i było 1:0 dla gości. Z rzutu wolnego dośrodkował Craig Gardner, a Victor Anichebe trafił do siatki tuż przy słupku. Kolejny raz zawiodła defensywa Srok.
Newcastle się nie poddawało i próbowało doprowadzić do wyrównania jeszcze przed przerwą. Strzały Sissoko i Emmanuela Riviere’a nie mogły jednak zaskoczyć Boaza Myhilla.
Udało się to Ayoze Perezowi. Po rzucie wolnym Hiszpan dostał podanie, podbił sobie piłkę i uderzył z powietrza. Futbolówka minęła kilku obrońców rywali i wpadła do siatki.
Już w pierwszych minutach West Bromwich powinno odzyskać prowadzenie, lecz Gardner nie trafił w światło bramki w - wydawało by się - 100% sytuacji.
Mimo wszystko to Newcastle dominowało na boisku. Sroki długo utrzymywały się przy piłce, miały kilka rzutów rożnych i wolnych, ale Myhill praktycznie nie musiał interweniować.
W 72 minucie The Baggies wyszli z kontrą, po której głową uderzał Chris Brunt, a Paul Dummett wybił piłkę z linii. Brunt jeszcze dobijał piłkę z ostrego kąta, ale trafił tylko w poprzeczkę.
Zaraz potem po kolejnej kontrze świetną okazję na zdobycie gola miał Saido Berahino, ale uderzył zbyt słabo, by zaskoczyć dobrze ustawionego Tima Krula.
Berahino miał jeszcze jedną szansę, lecz jego strzał przyblokował Fabricio Coloccini, a Krul złapał piłkę. Po drugiej stronie boiska niecelnie uderzył Remy Cabella.
Newcastle próbowało jeszcze zdobyć zwycięskiego gola. Z 16 metrów przymierzył Sissoko, ale świetnie wybronił to Myhill, a chwilę później z przewrotki zbyt wysoko strzelił Sammy Ameobi i obie drużyny musiały zadowolić się remisem.
Komentarze | 2
Adams napisał:10.05.15, 10:00Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.