Armstrong zaczeka
- Mam 18 lat. Muszę być cierpliwy, a mój czas nadejdzie. Kiedy moja szansa nadejdzie, to muszę ją wykorzystać i być mężczyzną - mówi Armstrong dla Chronicle.
- Być może John Carver uważa, że skoro jestem młody, to nie chce zbyt wcześnie na mnie stawiać. Szanuję go bardzo za to, że w ogóle włączył mnie do zespołu.
- Jestem przy pierwszej drużynie, co jest dla mnie dobre.
- Mam dobre relacje z trenerem głównym. Znam go naprawdę dobrze, więc to zawsze jest korzystne. Chcę dalej ciężko pracować na treningach i pokazać mu, na co mnie stać.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.