Carver: Trudne dni
Carver powiedział na konferencji prasowej: - To były niesamowicie trudne dni. Poniedziałek był jednym z najgorszych dni w mojej karierze. Staram się tego nie okazywać przed piłkarzami, ale tak było przez styl, w jakim przegraliśmy.
- Przyznaliśmy, że nie byliśmy wystarczająco dobrzy i mówię tu o wszystkich. Od samej góry aż do pani od herbaty. W ten weekend nie było wystarczająco dobrze.
- W poniedziałek zaszyłem się w domu, we wtorek poszedłem na pole golfowe, bo tam nas nikt nie obraża, więc ja i Steve Stone rozmawialiśmy sporo o futbolu, co było bardzo korzystne. To było z dala od wszystkiego i dało mi trochę do myślenia.
- Czasami można zareagować w zły sposób. W poniedziałek właściwie nie rozmawiałem z piłkarzami, by nie stracić kontroli na sobą i dać sobie czas do namysłu.
O nadchodzących meczach z Liverpoolem i Tottenhamem trener Srok powiedział: - Zawsze trzeba się obawiać, ale nie zapominajmy, że siedzieliśmy tu miesiąc temu i mówiliśmy, że będzie to trudna seria spotkań.
- Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz, a nam został siedmiomeczowy sezon. Dwa następne mecze są trudne, ale późniejsze spotkania wydają się być łatwiejsze.
- Mamy tylko 9 punktów nad strefą spadkową. Jeśli przegramy z Liverpoolem, to może zostać 6 punktów przewagi. Musimy zdobywać punkty i nie interesuje mnie, jak będziemy grać. Chodzi o zdobywanie punktów, jak tylko się da.
- Następne siedem meczów określi naszych piłkarzy. W lecie wielu zawodnikom kończy się kontrakt i wiele się działo w ich ostatnim roku, więc mają sporo do udowodnienia.
W poniedziałkowym meczu z Liverpoolem do wyjściowej jedenastki Newcastle może wskoczyć Mehdi Abeid, ale na pewno zabraknie Siema de Jonga i Rolando Aaronsa, którzy już trenują.
Carver dodaje: - Dzisiaj po raz pierwszy Rolando i Siem dołączyli do nas w gierce 11 na 11. Po raz pierwszy otworzyliśmy dla nich boisko. Rolando jest bliżej powrotu niż Siem, ale obaj nie zagrają przeciwko Liverpoolowi.
Z kolei w następnym meczu z Tottenhamem Hotspur kibice Newcastle zamierzą nie zjawić się na trybunach w ramach protestu przeciwko Mike’owi Ashleyowi.
- Ludzie, którzy się przyjdą na mecz wesprą drużynę. Tak samo było przeciwko Arsenalowi. Ludzie zrobią, co chcą, ale jestem przekonany, że większość przyjdzie na mecz.
- Powiem tylko, że proszę kibiców o wspieranie drużyny, ponieważ zespól tego potrzebuje.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.