Pardew wystawi się kibicom
W zeszły weekend Pardew przesiedział prawie całe spotkanie z Southampton na ławce rezerwowych, gdyż gdy tylko się ruszył, kibice Srok od razu zaczynali buczeć i śpiewać o tym, by odszedł z klubu. Menedżer Newcastle później zostawał już na miejscu, by nie wzbudzać negatywnych emocji.
Teraz Pardew zamierza przez pierwsze 10 minut meczu stać w swojej strefie i przyjąć wszystkie wrogie okrzyki ze strony kibiców licząc na to, że później atmosfera się uspokoi, a jego piłkarzom dzięki temu będzie grało się zdecydowanie łatwiej.
Pardew przedstawił swoje plany zawodnikom i pytał ich, czy są gotowi grać przy buczeniu własnych kibiców i otrzymał pozytywne odpowiedzi. Piłkarze po tej rozmowie wyglądali na zmobilizowanych.
Wcześniej menedżer Srok powiedział dziennikarzom: - Dla mnie to ważne, by wchłonąć krytykę. Czuję się trochę urażony mówieniem o tym, że jestem arogancki i mam przerośnięte ego.
- Nie przyjmuję pracy w Newcastle jako pewnik. Jestem pod presją i potrzebuję wyniku.
- Dla kibiców wszystko co powiem jest wymówką. Dlatego muszę w jak najlepszy sposób przygotować drużynę i pozbyć się tej sytuacji. Wiemy na pewno, że do soboty już tego nie zmienię.
- Musimy zaakceptować to, co się wydarzy i poradzić sobie z tym.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.