Ben Arfa chce zostać
- Jeśli chodzi o Birmingham, to nic się nie dzieje. To tylko pogłoski. Otrzymałem maila z klub, że Newcastle doszło do porozumienia z Besiktasem w sprawie transferu piłkarza - mówi Bertrand.
- Dyskutowałem z jego agentem Michelem Ouazinem i Hatemem o korzyściach sportowych, ale nie było żadnej mowy o jakichkolwiek kwotach. Ostatecznie Hatem zdecydował, że nie przyjmie tej oferty. Chce zostać w Anglii i grać dla Newcastle, dlatego transferu do Besiktasu nie będzie.
Kontrakt Ben Arfy z Newcastle jest ważny jeszcze przez rok, ale na St. James’ Park chcą się go pozbyć już teraz twierdząc, że zawodnik zachowuje się nieprofesjonalnie.
- Nie wiem czy klub to rozumie, ale Hatem jest przywiązany do Newcastle. Na pewno znaleźli by się piłkarze, który dawno by już odeszli po tym wszystkim, co on musiał wycierpieć - dodaje Bertrand.
- Grał, i to grał dobrze, dla rezerw. A teraz klub na kilka godzin przed meczem poprosił, by on nie zagrał. Dlaczego? Pod pretekstem negocjacji z innym klubem i by uniknąć kontuzji, ale nie było żadnych rozmów z innym klubem.
- Myślę, że niektórzy ludzie mają z nim jakiś problem i chcą, by popełnił błąd, który usprawiedliwiłby kary i zniszczył jego wizerunek w oczach kibiców.
- Wszyscy myślą, że on jest takim facetem, który się podda, ale Hatem jest silny. Ma mocny charakter i wie więcej o tym, kim jest i gdzie chce być, niż o tym, co o nim mówią inni.
- On chce rozjaśnić Newcastle, on kocha ten klub i to miasto. To jest nienormalne, że on nie jest traktowany tak samo jak jego koledzy z pierwszego zespołu.
- Jeśli tak będzie dalej po zamknięciu okna transferowego, to podejmiemy działania w FA. On musi mieć takie same warunki do pracy, jak reszta. Nie prosimy o to, by grał od pierwszej minuty czy wchodził z ławki, ale zasługuje na szansę, by trenować z innymi.
- Taka sytuacja nie może trwać wiecznie.
Komentarze | 3
Mateusz napisał:31.08.14, 11:04Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.