Krul wspomina Mundial
- Nie sądziłem, by Louis van Gaal dokonał zmian w zwycięskim składzie, więc codziennie dawałem z siebie wszystko na treningach, by wywierać presję - mówi Krul.
- Później nadszedł ten moment. Przed wejściem na stadion trener bramkarzy przywołał mnie do siebie i powiedział, że jest spora szansa, że wejdę, jeśli będą rzuty karne.
- Wtedy myślałem, że to się nie wydarzy, ale mecz trwał, a my marnowaliśmy swoje okazje, więc zacząłem się denerwować. Później była ta chwila, najlepsze dziesięć minut w moim życiu, może poza narodzinami córki. To było coś naprawdę niesamowitego i nigdy tego nie zapomnę.
- To pozwoliło mi posmakować największego wydarzenia i to będzie mnie motywować do jeszcze większej pracy, niż do tej pory w mojej karierze. Nie mogę się doczekać na początek sezonu, ponieważ naprawdę chcę wrócić na boisko i znów poczuć te emocje.
Holendrzy ostatecznie zajęli trzecie miejsce, co było ogromną niespodzianką dla wszystkich kibiców. Krul bardzo się cieszy, że mógł być częścią tej drużyny.
- O czymś takim marzysz jako młody chłopiec, by pojechać na Mistrzostwa Świata i te doświadczenie na pewno nie rozczarowało. Było wspaniale.
- Zaskoczyliśmy wszystkich. Przed wyjazdem ludzie pytali się nas co chcemy tam osiągnąć i czy w ogóle wyjdziemy z grupy. Zwycięstwo na początek z Mistrzami Świata Hiszpanami 5:1 było bardzo ważne i wszystkich podniosło na duchu, a także dało pewności siebie do walki.
- Mieliśmy wspaniałą grupę, znakomite morale, a mieszanka młodości z doświadczeniem zadziałała.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.