Krul bohaterem Holandii
Dla wszystkich było ogromną niespodzianką, gdy w czasie dogrywki bezbramkowego meczu realizator pokazał rozgrzewającego się Krula. Louis van Gaal postanowił, że to bramkarz Srok stanie między słupkami, jeśli do wyłonienia zwycięzcy będzie potrzebny konkurs jedenastek.
Krul o takim scenariuszu dowiedział się przed meczem: - Podszedł do mnie Frans Hoek (trener bramkarzy) i powiedział, że jeśli zostanie nam zmiana, to jest szansa, że wejdę. Tak się stało.
Już w doliczonym czasie dogrywki Krul zastąpił Jaspera Cillesena, który nie wiedział, że trener miał taki plan. Bramkarz Ajaxu ze złości kopnął butelkę z wodą, ale kilka minut później był zachwycony.
Krul od początku prowadził psychologiczną grę z reprezentantami Kostaryki, chociaż już samo jego wejście miało namieszać w głowach rywali. Zachowanie Krula jednak nie wszystkim się podobało.
- Nie sądzę, bym zrobił coś złego - bronił się Krul. - Nie robiłem nic szalonego. Nie krzyczałem na nich agresywnie. Mówiłem im, że wiem, gdzie będą strzelać, ponieważ to analizowałem.
- Próbowałem im namieszać w głowach i to zadziałało. Jestem zachwycony z obrony dwóch karnych. To był dobry sposób na wpłynięcie na nich i z chęcią bym to powtórzył.
Przy wszystkich pięciu próbach Kostarykańczyków bramkarz Srok wyczuł intencje strzelców, ale w drugiej i piątek serii udało mu się zatrzymać uderzenia kolejno Bryana Ruiza i Michaela Umani.
Po drugiej skutecznej interwencji Krula i awans Holendrów do półfinału Mundialu stał się faktem, a 26-latek utonął w objęciach kolegów.
- To niewiarygodne - mówił zaraz po meczu Krul. - Nie mogę tego teraz opisać.
- Wiele razy widziałem w telewizji, jak bramkarze bronili rzuty karne i wygrywali mecze swoim drużynom. To, że zrobiłem to ja w ćwierćfinale Mistrzostw Świata jest niesamowite i myślę, że dopiero za kilka dni w pełni to do mnie dotrze.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.