Gouffran o odmianie Srok
- Coś zmieniło się w naszym myśleniu po porażce w derbach w Sunderlandzie - mówi Gouffran.
- Po meczu trener wstrząsnął nami, mówił nam, że powinniśmy się wstydzić przed kibicami. Oni zazwyczaj nie są bogaci, dlatego powinniśmy dla nich dawać z siebie wszystko.
- Każdy został okrzyczany. Sami musieliśmy się nad sobą zastanowić. Teraz gramy bardziej jak drużyna i mamy grupę zawodników, która może nas wprowadzić do czołowej ósemki.
Gouffran przyznał, że on i jego rodacy, którzy dołączyli do Newcastle w styczniu, potrzebowali trochę czasu, by zaaklimatyzować się w Anglii, ale ten okres jest już za nimi.
- Było trochę krytyki po ostatnim sezonie, ale myśmy dołączyli w styczniu, a w dodatku problemy zespołu zaczęły się już wcześniej.
- Czy w szatni była jakaś zazdrość wobec francuskich piłkarzy? Ani trochę. Wszyscy się cieszyli z naszego przybycia. We Francji jest inaczej. Kiedy przychodzisz to czujesz zazdrość i rywalizację.
W ostatnich czterech meczach Gouffran zdobył 3 gole, o czym mówi: - Pracowałem na to. W meczu z Manchesterem City zostałem zdjęty w przerwie spotkania, ponieważ dostaliśmy czerwoną kartkę. Następne cztery spotkania rozpocząłem na ławce rezerwowych.
- Ciężko pracowałem. Teraz gram na lewym skrzydle. To jest moja nowa pozycja.
- Tutaj mecze są o wiele szybsze niż we Francji. Musisz się wiele nabiegać. Często na koniec meczu mam przebiegnięte 11 lub 12 kilometrów. Nie jestem do tego przyzwyczajony.
- Na koniec kuśtykam, mam skurcze, ale kibice to lubią.
Właśnie dzięki takiej postawie kibice szanują Gouffrana. Francuz dodaje: - Kiedy pierwszy raz usłyszałem, jak kibice śpiewają moje imię, to nie rozumiałem słów. Oni śpiewają to po zdobytej bramce, a czasem nawet po rajdzie z piłką.
- Posiadanie własnej piosenki jest czymś wspaniałym. Nawet we własnych klubach we Francji nie jesteśmy tak szanowani. Byłem nie znany, gdy tu przyszedłem, ale pokazałem na co mnie stać.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.