Pardew chwali zarząd
- Nasz klub, muszę to powiedzieć kibicom Newcastle, jest zarządzany w niesamowicie skuteczny sposób. Wszystko co robimy jest skalkulowane i w budżecie, bo taki jest Mike. On prowadzi do sukcesu – twierdzi Pardew.
- Zrobił ze Sports Direct największą firmę, jaką się dało i proszę mi uwierzyć, prowadzi mnie, bym uczynił ten klub wielkim i może się to stać w finansowej strukturze, jaką mamy.
- Dam wam przykład. Prowadziliśmy z West Bromwich 3:0. Wykonałem solidną robotę, podobnie jak sztab oraz piłkarze, którzy w mojej opinii fantastycznie pracowali. Ale pozwoliliśmy West Bromwich wrócić do gry i spadliśmy o dwa miejsca.
- Nie widziałem Mike’a przez dwa miesiące, ponieważ nie był szczęśliwy. I nie chodziło tu o pieniądze. Mówię tu o emocjach związanymi z grą. Ludzie ciągle mają przed oczami obraz, jak wypija piwo na stadionie Arsenalu, ale on taki nie jest, uwierzcie mi.
- Może dlatego, że również jestem z Londynu, lepiej dogaduje się z Mike’em niż menedżer zza granicy czy z innego regionu. Jeżeli ktoś wywalczy chociaż jednego pensa więcej na wzmocnienie drużyny to na pewno to będę ja.
- Mogę mu spojrzeć w oczy i prowadzić z nim dyskusję. Mogę się z nim nie zgadzać i otrzymać przeciwny argument o tym, czego on chce, bo on jest właścicielem. Daje mu porady, mówię mu co myślę i potem on podejmuje decyzje. Czasami się ze mną zgodzi, czasami nie.
- Jednak jeśli chodzi o finanse, klub wykonał dobrą robotę, trzeba to przyznać. Cokolwiek ludzie myślą o zarządzaniu Mike’a i Dereka, trzeba powiedzieć, że ich finansowe podejście przyniosło klubowi stabilność. Kiedy patrzę na Dereka i Mike’a to myślę, że ich to cieszy jeszcze bardziej.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.