Santon zachwycony kibicami
- Jest głośniej. Na San Siro, kiedy Inter gra z mniejszymi klubami, stadion jest pusty i nie ma zbyt dużego hałasu. Jednak w Newcastle zawsze jest spora publiczność – mówi Santon.
- Widziałem stadion, kiedy był pusty i uważałem, że jest fantastyczny. Potem podczas meczu z Blackburn nie mogłem uwierzyć, jak znakomici są tutejsi kibice.
- Następnym krokiem było zagranie dla nich i to naprawdę mnie zaskoczyło. W minucie, kiedy pan Pardew powiedział, bym się rozgrzewał, przez moje ciało przeszło ekscytujące uczucie.
- Nie mogłem się doczekać wejścia na boisko. To była chwila testu, a ja tylko chciałem pomóc mojemu zespołowi. To był dla mnie świetny dzień.
- Wejść na boisko, gdy twoja drużyna przegrywa 1:2 i mieć możliwość pomóc jej w wywalczeniu punktu to dobry start dla mnie. To dobry wynik dla nas i zapamiętam ten dzień na długi czas. Wywalczenie punktu, gdy Koguty prowadziły, jest dobre.
- Potrzebuję czasu by przyzwyczaić się do okolicy i do klubu. Muszę poznać moich kolegów z drużyny, którzy pomagają mi przystosować się do życia tutaj. To dla mnie ciągle dobry czas.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.