Dummett dumny po debiucie
- Zostaliśmy pokonani. To jest najważniejsza sprawa. W poniedziałek nie chodziło o mnie, a o zespół. Jednak był to mój debiut i jestem z tego dumny - mówi Dummett.
- Nie sądzę, bym popełnił wiele błędów, ale to jest sport drużynowy, a porażkę 0:4 ciężko przyjąć. Teraz musimy patrzeć już na mecz z West Hamem. To jest najważniejsze.
- Musimy się odbić i zdobyć trzy punkty. To jest nasz główny cel.
O momencie, w którym wchodził na boisko, powiedział: - Kiedy wiedziałem, że menedżer wpuści mnie na boisko, to serce mi waliło jak młot, czułem zdenerwowanie i radość w jednym momencie.
- Porażka 0:4 oznacza, że nie był to dobry wieczór dla klubu, ale ja go nigdy nie zapomnę. To było moje marzenie. Mogłem zadebiutować w Newcastle United, w klubie, który kocham.
- Nie nacieszyłem się tym. Szybko to przeleciało. Miałem 45 minut, a wydawało się, że była to chwila. Kiedy wychodziłem na drugą połowę, to czułem, że do końca zostało jeszcze wiele czasu. Mecz skończył się zanim się spostrzegłem.
- Nie wiem, czy zagram z West Hamem. Zobaczymy co zdecyduje menedżer. Nie wiem, jakie ma plany. Chciałbym znaleźć się w kadrze meczowej, nie mówiąc już o wyjściowej jedenastce.
Dummett ma spore szanse, by w sobotę zagrać od pierwszej minuty, ponieważ Mapou Yanga-Mbiwa, który w meczu z Manchesterem City grał na lewej obronie, prawdopodobnie będzie na środku defensywy zastępował zawieszonego za czerwoną kartkę Stevena Taylora.
Z kolei dwaj inni lewi obrońcy, Davide Santon i Massadio Haidara, nie są jeszcze gotowi do gry.
Komentarze | 0
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, żeby dodać komentarz.